Reklama

Się gra, się ma. Za awans na mundial ok. 11 milionów złotych do podziału

redakcja

Autor:redakcja

30 marca 2017, 09:06 • 9 min czytania 4 komentarze

W kieszeni mają niemal już nie tylko awans do mistrzostw świata, ale również pokaźne premie za odniesienie sukcesu. Reprezentanci Polski dostaną do podziału około 11 milionów złotych za zapewnienie sobie udziału w rosyjskim mundialu – czytamy dziś w Fakcie i Przeglądzie Sportowym.

Się gra, się ma. Za awans na mundial ok. 11 milionów złotych do podziału

FAKT

f1

Reprezentanci Polski zarobią miliony za awans na mundial.

Się gra, się ma! Piłkarze reprezentacji zarobią ok. 11 milionów złotych za awans do mundialu w Rosji. To kolejna sowita premia, która czeka na nasze Orły. (…) Władze PZPN sowicie opłacą sukces piłkarzy, bowiem sami na awansie zgarną gigantyczne pieniądze. Ile dokładnie wyniosą premie? Jeszcze nie wiadomo dokładnie, bo tych nie ustaliła FIFA. Za awans do MŚ w Brazylii światowa federacja płaciła finalistom po osiem milionów dolarów. Cztery lata później ta kwota nie powinna się znacząco różnić. PZPN nie uzyskał jeszcze konkretnych informacji w tej kwestii, dlatego wciąż nie zamknął tematu premii z reprezentantami.

Reklama

Najlepszy początek Lewego – pobił kolejny rekord.

Takiego początku roku Robert Lewandowski jeszcze nie miał! W pierwszym kwartale we wszystkich rozgrywkach strzelił 14 goli, co jest jego najlepszych dorobkiem w dotychczasowej karierze. Rekordową, 14. bramkę, snajper Bayernu Monachium strzelił w meczu reprezentacji Polski z Czarnogórą. (…) – Umówmy się, że Messi i Cristiano Ronaldo polecieli na siódmą planetę i nie zamierzają stamtąd wracać. Ale nasz Robert dotarł już gdzieś na planetę numer pięć i też się tam świetnie czuje – mówi Tomasz Hajto, były reprezentant Polski, a obecnie telewizyjny ekspert.

f2

Sporo tematów ligowych:
– Liga za ciasna dla Cernycha. W planach wyjazd z Polski
– Dwie twarze Bizona, czyli Abdula Aziza Tetteha
– Ciftci z Pogoni nadrabia zaległości
– Przybecki i Niezgoda gwarantują Ruchowi najszybszy atak w Polsce

Słowacy rządzą w lidze.

Przez lata w Polsce mówiło się z dumą o bramkarskiej myśli szkoleniowej, tymczasem najlepsze kluby w ekstraklasie znalazły fachowców na tej pozycji na Słowacji. Golkiperów z tego kraju stawiają między słupkami aż trzy z czterech drużyn z czołówki ligi! Są to: Marian Kelemen z Jagiellonii, Matus Putnocky z Lecha i Dusan Kuciak z Lechii. Do tego numerami jeden w swoich klubach są Martin Polacek w Zagłębiu i Libor Hrdlicka z Ruchu.

Reklama

GAZETA WYBORCZA

gw

Walczymy o rozstawienie na mundialu.

Polscy piłkarze zajmują rekordowe, 12. miejsce w rankingu FIFA, a za tydzień jeszcze je poprawią. I zaczną mieć realną szansę, by w losowaniu grup mundialowych uczestniczyć jako rozstawieni. Odkąd reprezentacją rządzi Adam Nawałka, jego podwładni pozwalają sobie na maksymalnie jedną porażkę rocznie. I to zazwyczaj na porażkę bez większego znaczenia, bo towarzyską, czyli niżej punktowaną. Przegrali tylko jeden z 20 meczów o stawkę, wyjazdowy z Niemcami. Dlatego od schyłku 2013 r. – tkwili wówczas w ósmej dziesiątce, na historycznym dnie – stale wzbijają się wyżej. Aż nastał bieżący rok, w którym co miesiąc ustanawiają rekord wszech czasów. W lutym byli na 14. miejscu. W marcu – na 12. W kwietniu awansują na 11. Zaktualizowaną klasyfikację FIFA ogłosi dopiero w następny czwartek, jednak na stronie internetowej udostępnia program do obliczania zmian. I z prowizorycznych rachub wynika, że Polacy po zwycięstwie w Czarnogórze na pewno wyprzedzą Urugwaj. Mieli też szansę przeskoczyć Hiszpanię (!), która jednak obroniła się dzięki wygranej w wyjazdowym towarzyskim meczu z Francją.

SUPER EXPRESS

se

Powtórki wideo pogrążyły Francję.

Hiszpania pokonała Francję w meczu towarzyskim 2:0, ale wynik mógł być zupełnie inny, gdyby nie innowacyjna technologia. Podczas tego spotkania testowano system powtórek wideo (VAR). Sędzia dwukrotnie z niego skorzystał w kluczowych sytuacjach i sprawił, że po raz pierwszy w historii wynik był naprawdę sprawiedliwy. Ile ważnych meczów rozstrzygało się dzięki błędnym decyzjom sędziów? Cała masa. To są tylko ludzie, którzy nie są w stanie dostrzec każdego faulu w polu karnym, czy też minimalnego spalonego. Dlatego FIFA testuje system powtórek wideo, który po raz kolejny udowodnił, że musi być nieodłączną częścią futbolu w przyszłości. (…) Wydaje się, że gdyby nie powtórki wideo, to mecz zakończyłby się remisem 1:1. A tak, Hiszpania wywiozła z Paryża zasłużone i sprawiedliwe zwycięstwo.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Pogoda dla bogaczy na okładce.

ps

Się gra, się ma! Wielka kasa dla kadry.

W kieszeni mają niemal już nie tylko awans do mistrzostw świata, ale również pokaźne premie za odniesienie sukcesu. Reprezentanci Polski dostaną do podziału około 11 milionów złotych za zapewnienie sobie udziału w rosyjskim mundialu. (…) Za nimi dopiero wstępne rozmowy. Kolejne negocjacje z radą drużyny, na czele której stoi kapitan Robert Lewandowski, odbędą się po następnych meczach eliminacyjnych. Mechanizm wynagrodzenia będzie podobny, jak w przypadku awansu do EURO 2016. Wtedy prezes Zbigniew Boniek i sekretarz generalny Maciej Sawicki ustalili z zawodnikami, że do ich kieszeni trafi około 35 procent kwoty premii od UEFA (pod uwagę należy wziąć zarobek dla federacji i pokrycie kosztów organizacji zgrupowań np. zakwaterowania i podróży). Różnica polegała na tym, że europejska centrala płaciła lepiej, bo w euro. Na konto PZPN trafiło wtedy 8 milionów czyli blisko 34 miliony złotych. Tym razem będzie to ok. 31 milionów PLN, stąd można spodziewać się, że i premia będzie odpowiednio pomniejszona i wyniesie blisko 11 mln zł – o milion mniej niż za awans do turnieju finałowego we Francji.

W kwestiach finansowych na osobny tekst załapał się Sławomir Peszko, któremu wystarczyło kilka minut dla fortuny.

Jeśli system punktowy w zupełności omija liczbę minut spędzonych na boisku, to jego największym beneficjentem jest bez wątpienia Sławomir Peszko. Skrzydłowy Lechii Gdańsk zagrał najmniej minut w tych eliminacjach, ale aż trzy razy wchodził na boisko z ławki rezerwowych: dwukrotnie w 89. minucie, raz w… szóstej minucie doliczonego czasu gry. Dzięki temu zgarnął trzy dodatkowe punkty obowiązujące przy podziale zysków, co z 13 oczkami plasuje go wysoko w klasyfikacji premiowej kadrowiczów. Na tę chwilę zarobił ok. 198 tys. zł.

ps2

Eliminacje, czyli pole do manewrów.

Jeśli zespół trenera Nawałki utrzyma tempo i w czerwcu pokona Rumunię na PGE Narodowym, a we wrześniu przywiezie punkty z Danii oraz zrewanżuje się Kazachom za remis w Astanie, październikowe zgrupowanie oraz starcia z Armenią i Czarnogórą mogą być okazją do eksperymentów i roszad w składzie. Gdyby Polska jako pierwsza w Europie zapewniła sobie awans do MŚ, selekcjoner już w spotkaniach o punkty, które – mimo nawet czasem klasy rywala – mają większy prestiż od gier towarzyskich, mógłby zacząć przegląd swojej armii, osiem miesięcy przed wielkim turniejem. Później czasu będzie jak na lekarstwo. Przed MŚ, które rozpoczną się 14 czerwca 2018 roku, selekcjonerzy będą mogli eksperymentować w listopadzie i marcu. Pierwszy termin dotyczy zespołów, które zapewnią sobie awans z pierwszych miejsc – osiem najlepszych z drugich lokat zagra baraże. Późną jesienią rywalami Polski mogą być zespoły z innych kontynentów, na razie za wcześnie na szczegóły.

Czas zacząć znów żyć Ekstraklasą. Czas działa na korzyść Ciftciego.

Nadir Ciftci powoli dochodzi do dobrej dyspozycji. Z Jagiellonią (0:0), ostatnim starciu przed przerwą na mecze reprezentacji, napastnik dał dobrą zmianę, nawet strzelił gola, tyle że był na spalonym. – Problem Nadira polega na tym, że długo nie grał. Brakuje mu spotkań. Każdy tydzień powinien działać na jego korzyść. Wierzę, że jeszcze nam pomoże – tłumaczył trener Kazimierz Moskal. – Sam jestem zdziwiony, że dałem radę biegać do końca meczu. Przecież przez ostatnie siedem miesięcy wystąpiłem w sumie 43 minuty – mówił nam 25-letni piłkarz po rywalizacji z Lechem (0:3).

ps3

Kucharczyk lekiem na nieskuteczność.

Nie wiecie, kto i kiedy dostanie szansę, ale jak już ją otrzyma i wejdzie na boisko, zawsze musi być gotowy, by maksymalnie wykorzystać swoje pięć minut – powtarza swoim piłkarzom trener Jacek Magiera. Słowa szkoleniowca najbardziej trafiły chyba do Michała Kucharczyka, który w ostatnim ligowym meczu ligowym przed przerwą na zgrupowanie kadry wszedł na boisko w Gdańsku i strzelił dwa gole Lechii. Zapewnił wojskowym wygraną z zespołem Piotra Nowaka, który w tym sezonie był królem swojego podwórka. Legia awansowała na drugie miejsce w tabeli, przewaga lidera zmalała do punktu, a bohater z Gdańska może spodziewać się nagrody. Trener Magiera nie zapomniał 26-latkowi wyczynu sprzed prawie dwóch tygodni i punktów cennych dla Legii jak woda na pustyni. Szkoleniowiec mistrzów Polski, jeśli tylko ma powody, zawsze lubi komplementować Kucharczyka (chwalił go np. za świetną zmianę w lutowym meczu z Ajaksem w 1/16 finału Ligi Europy, kiedy „w Warszawie rozruszał naszą grę ofensywną). Dlatego w sobotę pewnie wystawi go od pierwszej minuty. Tak przynajmniej wynikało z ustawienia na treningach we wtorek i środę. Wczoraj, podczas zajęć taktycznych, Kuchy wystawiany był zarówno w ataku, jak i na skrzydle.

O Cernychu czytamy, że pracuje na transfer. Jagiellonia ściągnęła go za 125 tysięcy euro, dziś Litwin wart jest kilka razy więcej.

ps4

Wisła płynie z prądem.

Kiko Ramirez szybko zdobył zaufanie nawet najbardziej doświadczonych piłkarzy. Jeszcze zanim po raz pierwszy przekroczył próg wiślackiej szatni, już miał wysoko zawieszoną poprzeczkę. W Krakowie pojawił się jako zupełnie anonimowy trener, a jego nominacja wzbudziła wiele kontrowersji – oto jeden z największych polskich klubów trafia w ręce szkoleniowca, który do tej pory pracował tylko w III lidze. (…) – Trener jest dobrze przygotowany do zawodu i skutecznie wykonuje swoją pracę. Zdania na jego temat nie zmienię, bez względu na to, czy nadal będziemy wygrywać, czy nie. A to, że wygrywamy sprawia, że przychylniej patrzą na trenera także osoby spoza klubu – mówi kapitan Arkadiusz Głowacki. (…) Patrząc na grę Wisły Ramireza rzuca się w oczy, że zespół jest dobrze poukładany. Poza pierwszym meczem z Koroną, gdy luki między formacjami były zdecydowanie za duże, w pozostałych spotkaniach wyglądało to znacznie lepiej. Piłkarze dobrze wiedzą, co mają robić w danej sytuacji. – Naszym zadaniem jest walka z rywalem w każdej minucie spotkania, na każdą minutę chcemy mieć przygotowaną strategię – wykłada swoją dewizę trener Wisły.

Dwie twarze Bizona z Poznania.

Gra zdecydowanie i ostro, czasem sprawia wrażenie brutala, lecz w ostatnich miesiącach trochę się uspokoił na boisku. – Im dłużej jestem w Polsce, tym pewniej i lepiej się czuję. Przyzwyczajam się i wszystko mi się podoba – przyznaje. Koledzy z szatni wołają na niego „Bizon”, ze względu na siłę i wytrzymałość Ghańczyka. – Poza boiskiem nie jestem zbyt przebojowy. Raczej cichy i skryty. Wolę być w cieniu – zaskakuje defensywny pomocnik. Zawodnicy Kolejorza zgodnie potwierdzają, że jest spokojnym, skromnym, a do tego wrażliwym człowiekiem, który mocno angażuje się w pomoc potrzebującym. Miesiąc temu przeznaczył na aukcję, a potem wylicytował koszulkę z własnym nazwiskiem, po to, żeby pieniądze zostały przekazane na 17-letniego Sebastiana Herkta z akademii Lecha, który wraz z mamą stracił w pożarze mieszkanie i cały dobytek. Kiedy wraca do rodzinnej Ghany, też stara się ułatwić życie biednym. Zawsze przywozi ze sobą mnóstwo darów, by wesprzeć lokalną społeczność ze stolicy kraju, Akry. „Nie ma lepszego ćwiczenia dla serca niż sięganie niżej i podnoszenie ludzi” – napisał na Twitterze, kiedy na Boże Narodzenie przywiózł do swojej rodzinnej dzielnicy kilka skrzyń z jedzeniem i upominkami.

ps5

Z kolei Piast już myśli o wzmocnieniach.

Priorytetem jest utrzymanie w ekstraklasie, ale w klubie szykują się na letnie okno transferowe. Poprzednie lato pod względem transferów zostało zmarnowane, czego efekty widzimy do dzisiaj. Przed sezonem 2016/17 gliwiczanie pozyskali czterech piłkarzy, a obecnie w miarę pewne miejsce w składzie ma jedynie serbski obrońca Aleksandar Sedlar. Nic dziwnego, że w klubie chcą uniknąć powtórki z historii. Działania przebiegają dwutorowo. Sztab szkoleniowy oczywiście skupia się na finiszu ligi, ale też rozmawia z działaczami o ruchach po sezonie. To główne zadanie nowego dyrektora sportowego. (…) Transfery mają dotyczyć każdej formacji. Poszukiwania trwają przede wszystkim poza Polską. – Szukamy piłkarzy, którzy mają paszport Unii Europejskiej. Śledzimy uważnie ligę czeską, słowacką, węgierską, niektóre ligi bałkańskie – zdradza dyrektor Piasta.

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
11
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Komentarze

4 komentarze

Loading...