Aż szkoda, że tak skończył…

redakcja

Autor:redakcja

15 lutego 2011, 19:44 • 1 min czytania

Co i raz czytamy – Damian Nawrocik na testach. A to trenuje z Kolejarzem Stróże, a to z Elaną Toruń, a to z KSZO. Jak rzadko szkoda nam piłkarzy, tak jego akurat rzeczywiście żałujemy. Na dobre pojawił się w naszej ekstraklasie w sezonie 2003/04, w 14 meczach strzelił 4 gole, co było niezłym bilansem, jak na 596 minut spędzonych na boisku. Ale nawet nie o gole chodziło, tylko o styl gry. Piłka krótko prowadzona przy nodze, zamiłowanie do niekonwencjonalnych dryblingów, przebojowość, niezły strzał. Przyjemnie się na jego akcje patrzyło. To było coś innego.
A potem… paskudne złamanie nogi i dłuuuuuga droga w dół. Pierwszy sezon, którym rozbudził nadzieje, był zarazem ostatnim dobrym. Kto wie, gdzie dziś byłby Damian, gdyby nie skomplikowana kontuzja. Może ciągle w Lechu? Może szykowałby się do spotkań z Bragą?

Reklama

Zamiast „Kolejorza”, testy w Kolejarzu. I w innych nędznych klubach (z całym szacunkiem dla Kolejarza Stróże). Ani chłopak niczego nie wygrał, ani niczego wielkiego nie zarobił. Pozostało kilka filmików, których prawie nikt nie ogląda. Szkoda.

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Nie żyje legenda Atletico. Był najdłużej panującym kapitanem w historii klubu

Maciej Bartkowiak
2
Nie żyje legenda Atletico. Był najdłużej panującym kapitanem w historii klubu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama