Do tych wszystkich, którzy piszą, że nie zapłacą za czytanie naszych tekstów. Nie płaćcie.
Do tych wszystkich, którzy piszą, że przestaną tu wchodzić. Nie wchodźcie.
Do tych wszystkich, którzy piszą, że na pewno wkrótce padniemy i będzie spokój. Trudno, padniemy.
Jeśli po jakimś artykule pytasz “za to mam płacić?”, to od razu odpowiadamy: nie, ty masz w ogóle nie płacić. Ty masz zniknąć. Płacić mają ci, którzy tę stronę lubią, a opłata jest po to, by cała reszta – w tym ty – po prostu stąd zniknęła. Nie chcemy ani ciebie, ani twoich czterech złotych. Wsadź sobie tę kasę w dupę i poczuj się zarobiony. Nie myśl, że twoje cztery złote sprawią, że nagle zaczniemy zwracać się do ciebie “drogi kliencie”. Jeśli dziś uważamy cię za durnia, będziemy też uważać cię za durnia, gdy uiścisz stosowną opłatę. Wtedy nawet będziesz durniem podwójnym – nie dość, że głupi, to jeszcze płaci.
Jeśli pytasz kpiąco, czy za to masz płacić, to odpowiadamy – nie, nie płać, wypierdalaj. Masa ludzi nie chce pojąć, że ta strona nie nastawia się na schlebianie ogólnym gustom. Być może po prostu nie jest stworzona dla ciebie i postaraj się to zaakceptować – znajdź inną.
Jeśli masz wątpliwości, czy chcesz płacić – nie płać. Nie chcemy potem słuchać narzekań. Nie płać. Zachowaj te cztery złote, kup piwo. Nie zawracaj nam głowy.
Strona, jak już pisaliśmy, w przyszłym roku (na razie nie podajemy daty) będzie płatna. Zanim będzie płatna, zaprezentujemy godny opłaty “produkt”. Na razie Weszło dalej żyje swoim, amatorskim jeszcze życiem.