– W tej chwili ważę 90 kilogramów, a powinienem mieć o dwa mniej. Nie podjadam, ale jakoś nie potrafię zrzucić zbędnego tłuszczyku. Przydałoby się, bo jak teraz wychodzę na boisko, to czuję się tak, jakbym dźwigał plecak – stwierdził na łamach “PS” Maciej Nalepa, o którym ostatnio pisaliśmy, że jest gruby jak beka.
Już nie będziemy się wyzłośliwiać, że facet nie potrafi zrzucić dwóch kilogramów, za to pensję odebrać co miesiąc już potrafi jak najbardziej. Zapytamy za to – DWA?! A czasem nie sześć albo osiem? To zdjęcie z niedawnego meczu – czy tak wygląda twarz piłkarza, który ma tylko dwa kilogramy za dużo?
Maciuś, nie kłam.