Kiedyś zamieściliśmy apel do twórców strony 90minut.pl, aby nie fałszowali historii. Wiedzieliśmy, że ich błąd (lub też nie błąd, ale ich szczególna interpretacja zdarzenia) będzie miał duże konsekwencje, jako że media w Polsce – niemal w komplecie – chamsko i bezmyślnie zrzynają z tego portalu wszystkie statystyki.
Chodzi oczywiście o bramkę Jareckiego z meczu Polonia Bytom – Jagiellonia Białystok, którą 90minut.pl zaliczyło Frankowskiemu (możesz ją zobaczyć TUTAJ). Canal+ za strzelca uznało wówczas Jareckiego, Orange Sport również, Przegląd Sportowy – też. No i Gazeta Wyborcza, i Fakt, i Interia, i oficjalna strona Jagiellonii. Wszyscy. Wszędzie widniało “Jarecki”. Oto przykłady…
Przegląd Sportowy:
Wersja internetowa sprawozdania z GW:
Oficjalny serwis, ekstraklasa.tv:
Gazeta Współczesna:
Fakt (internetowa wersja sprawozdania):
Strona Jagiellonii (nieoficjalna):
Strona Jagiellonii (oficjalna):
Co się natomiast dzieje teraz? Przegląd Sportowy zamieszcza klasyfikację strzelców i Frankowski ma tam już nie 9, ale 10 goli, czyli przepisano wersję z 90minut.pl (i zapomniano o własnym sprawozdaniu). W Gazecie Wyborczej – to samo, Frankowski ustrzelił dychę. Fakt – oczywiście, 10. I nawet w Canal Plus – tam reporter podszedł do napastnika Jagiellonii i pogratulował mu 132. trafienia w karierze (chociaż było to trafienie numer 131).
Niektórzy z was mogą uznać to za szczegół. Ale niewykluczone, że rozmawiamy o bramce na wagę korony króla strzelców. A już bez wątpienia mówimy o golu, który zafałszuje wszelkie klasyfikacje wszech czasów.
Nawet chcielibyśmy zobaczyć jak Frankowski na koniec sezonu zrównuje się bramkami z Robertem Lewandowskim i nagle powstaje zamieszanie: trzeba mu odjąć jednego gola! Bo – ano tak, faktycznie! – w Bytomiu nie strzelił.
Do 90minut.pl nie mamy pretensji (no dobra, niewielkie), bo są przynajmniej konsekwentni. W końcu nie ma żadnych przepisów dotyczących tego, komu należy zapisywać gole i w spornych przypadkach jest to kwestia uznaniowa (chociażby strzał Krzynówka z Portugalią – na 90minut.pl jest to samobój Ricardo, w gazetach gol Krzynówka). Gorzej, że żadne inne medium w Polsce nie prowadzi własnych statystyk i potem mamy taką niekonsekwencję…
W każdym razie – liczymy, że od następnej kolejki gazety zaczną zamieszczać klasyfikację zgodną ze sprawozdaniami, które wcześniej wydrukowano. Aha, mało tego – ponieważ na 90minut.pl nie ma wykazu asyst, jest bardzo prawdopodobne, że w zestawieniu “Przeglądu Sportowego” Frankowskiemu zaliczono zarówno gola, jak i asystę (tej mu nie cofnięto, dodając bramkę).