Jose Mourinho w wielkim stylu wrócił na Stamford Bridge – przyjechał tam ze swoim Interem i wygrał 1:0, wywalając Chelsea Londyn z Ligi Mistrzów. Przed meczem Portugalczyk specjalnie się nie przechwalał, jakby nie był do końca pewny tego, co wydarzy się we wtorkowy wieczór. Ale ostatecznie wszystko potoczyło się po jego myśli – gospodarze bili głową w mur, a gola jedynego gola strzelił Samuel Eto’o.
Błysnął komentujący to spotkanie Mirosław Trzeciak, odpowiedzialny jeszcze do niedawna za transfery Legii. Już wiadomo, że Frank Lampard raczej nie miał szans znaleźć się w orbicie zainteresowań klubu z Łazienkowskiej. – To wypalony piłkarz – stwierdził Trzeciak.
Rzeczywiście wypalony. W tym sezonie ten 31-letni pomocnik strzelił (licząc wszystkie rozgrywki, Chelsea plus reprezentacja Anglii) tylko 23 gole. W samej lidze zanotował dwanaście trafień i dziesięć asyst. Ma więc trzy razy więcej goli niż najskuteczniejszy piłkarz Legii i więcej asyst niż najlepszy pomocnik tego klubu. Nieźle. Ciekawe, co by się działo, gdyby nie był taki wypalony?