Na oficjalnej stronie Legii jest wywiad (w wersji video) z naszym ulubionym pączusiem, czyli Maciejem Iwańskim. Pączuś – jak to on – nigdy nie zawodzi. Zawsze powie coś tyleż butnego, co niedorzecznego. Oto dwa cytaty…
– Nie wiem, czy można użyć słowa “naprawić”, bo mógł się przytrafić gorszy mecz, zwłaszcza że w nogach – między sobą rozmawiając – czuliśmy coś, co nam przeszkadzało na boisku. Ale wiemy, że to już za nami.
– Nikt nie jest robotem i nikt nie będzie wygrywał każdego meczu i tak samo jest z nami.
Cóż za odkrycie – nikt nie jest robotem i nie będzie wygrywał każdego meczu, zawsze może przytrafić się gorszy mecz… Powiedział Maciej Iwański, którego Legia wygrała 11 meczów, a nie wygrała 8. Popatrz, pączusiu, na te liczby: 11 do 8. Nie 18 do 1, nawet nie 16 do 3 i nie 14 do 5. 11 do 8. A to oznacza, że mniej więcej co dwa tygodnie można się spodziewać, że nie wygracie. A skoro te słowa padły akurat po meczu z Odrą Wodzisław, to przedstawimy ci jeszcze jedną stastykę: odkąd jesteś w Legii, to wygrałeś z Odrą jeden mecz, a przegrałeś trzy. JEDEN – TRZY.
A to pierwsze zacytowane przez nas zdanie jest proste do skomentowania. Zarymujemy: typowa marcowa gadka ligowa. Jeszcze odczuwamy skutki przygotwań, brakuje świeżości. Zrozumcie wreszcie, że to co czujecie w nogach, a co przeszkadza na boisku, to po prostu brak umiejętności.
PS Niesamowite z jaką łatwością legioniści bagatelizują porażkę, przez którą nie zostaną mistrzami Polski. “Nie ma tragedii” – mówi Mięciel. “Każdemu zdarza się słabszy mecz” – dodaje Iwański. Naprawdę nie rozumieją, że jeden z mniej więcej trzynastu sezonów, jakie rozegrają w życiu na najwyższym poziomie właśnie poszedł w pizdu? Polecamy wywiad z Maciejem Szczęsnym z gazety “Sport”. Mówi między innymi: – Ze 180 rozegranych minut, jakieś 177 to była w wykonaniu Legii żenada, jeśli nie kompromitacja. Nie widzę tego zespołu w walce o tytuł mistrzowski… A także: – Na Łazienkowskiej byłbym dzisiaj lepszy w siatkonogę od połowy zespołu. A przypomnę, że za chwilę będę miał 45 lat, a lewą nogę składali mi w ośmiu miejscach.
