Tak, brrr, wstyd nas czytac, wstyd znać te sześć złowrogich liter (w, e, s, z, ł, o), wstyd mieć nas w historii odwiedzanych stron. “Samo wyskoczyło”, “Ja nie wchodziłem, ale kolega mi powiedział, co napisali”, “Nigdy ich nie czytam, dochodzą do mnie tylko sygnały, że taka strona istnieje”, “Wchodzę na nią z niesmakiem i tylko po to, by dowiedzieć się, co tym razem wymyślili”.
A prawda taka, że ze środowiska piłkarskiego czytają nas WSZYSCY. Piłkarze, trenerzy i działacze. No i oczywiście dziennikarze. Janusz Basałaj – jako pierwszy – publicznie wyznał, że nas LUBI. Wow. Cóż za piękny coming out!