Jutro wracają rozgrywki polskiej ekstraklasy. Jak to się mówi – błogosławieni, którzy niczego nie oczekują, bo nie będą rozczarowani. My już teraz zapraszamy na Weszło, gdzie przeprowadzimy relację z obu piątkowych meczów, Odra – Lechia oraz Cracovia – Legia. Co ciekawe, pierwsze z tych spotkań zrelacjonujemy wcale go nie oglądając (chociaż kto wie – podobno Sopcast wykupił prawa do ligi na kolejne 50 lat), co jednak nie powinno być jakimś wielkim problemem. Mała innowacja – część relacji będzie w języku chińskim, bo trzeba biednym Chińczykom wyjaśnić, o co w tym wszystkim chodzi.
W piątek zobaczymy więc Odrę, w której zmieniło się wszystko oraz Lechię, Cracovię i Legię, w których nie zmieniło się prawie nic (Dong Siang usiądzie przecież co najwyżej na ławce rezerwowych i będzie liczył – niedoczekanie! – na kontuzję Grzelaka). Zapowiada się wesoły dzionek, więc bądźcie z nami tak gdzieś od… 17? Coś koło tego. Radzimy już wcześniej wprowadzić się w odpowiedni nastrój, aby złapać klimat RELACJI LIVE. Przez odpowiedni klimat oczywiście nie rozumiemy słuchania depresyjnego Myslovitz.
Tym samym kończy się zimowa rozpacz pod tytułem “co tu napisać”. Mamy szczerą nadzieję, że nasi ulubieni piłkarze dostarczą nam mnóstwo tematów – jesteśmy elastyczni, dostosujemy się do sytuacji. Jak będzie trzeba się zachwycić jakimś nieziemskim golem, to z miłą chęcią to zrobimy, ale jeśli przyjdzie nam wyśmiać jakąś pierdołę, to też jesteśmy na tak.
Z nowych twarzy na piątek – wraca Onyszko, czyli (po zniknięciu Szamotulskiego) liczba łysych bramkarzy w lidze pozostaje bez zmian. Do tego w Odrze jeszcze jakiś Gruzin o nazwisku nie do zapamiętania, ale napastnik, więc sprawdzimy, co potrafi. W Legii ławkowicz Dong – o nim już było. A w Cracovii Suworow, ale tak szczerze to z Suworowów na razie najbardziej cenimy Wiktora, tego od książek odkłamujących historię. I nie sądzimy, by miało się to zmienić.
W każdym razie czekamy na pierwszy gwizdek i mamy nadzieję, że każdy komentator będzie miał możliwość powiedzieć to, co kiedyś Dariusz Dźwigała (filmik poniżej – może i mówi “kuriozalna sytuacja”, ale my słyszymy, co chcemy):