Lubimy polskie absurdy, nie tylko te piłkarskie. Właśnie przeczytaliśmy, że Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych kieruje do prokuratury zawiadomienie o złamaniu przepisów ustawy antyalkoholowej przez reklamę “Ł»ywca”, w której występuje Tomasz Adamek.
Zdaniem dyrektora Państwowej agencji, Krzysztofa Brzózki udział znanego sportowca w reklamie piwa jest złamaniem ustawy o wychowaniu w trzeźwości. – Reklama piwa nie może kojarzyć się z sukcesem życiowym i zawodowym, ani ze sprawnością fizyczną. Jeśli Tomasz Adamek to nie jest sprawność fizyczna, to co? Intelekt? Mister Polonia? – spytał Brzózka.
No cóż – intelekt pewnie nie. Mister Polonia – na pewno nie. Sprawność fizyczna – tak, raczej tak. Ale co za bezsensowny przepis – reklama nie może kojarzyć się z jakimolwiek sukcesem, na jakimkolwiek polu? Czyli jeśli jakakolwiek osoba miałaby zareklamować piwo, powinna być: przygłupia, kaleka, brzydka, biedna i bezrobotna (równocześnie!). – Kupujcie nasze piwo, ja je pije – mówi brudny, zaszczany i obity bej z Sieradza, którego rzuciła żona, a dzieci nie chcą znać. Hmm, marketing chyba tak nie działa.
Po co tworzyć fikcję? Albo zakażcie reklamy alkoholu w ogóle, albo doceńcie, że ten spot z Adamkiem jest ZNAKOMITY: