Po meczu Wisły Kraków z Polonią Bytom jest jakaś resztka nadziei, że nie będziemy świadkami koronacji mistrza Polski już w rundzie jesiennej. Ale nie ma się co czarować – wielka w tym zasługa sędziego Siejewicza, który wiślaków zwyczajnie orżnął, nie uznając gola Juniora Diaza.
Ze wszystkich wpadek sędziowskich w tym sezonie, ta chyba była najbardziej spektakularna. No bo takie uderzenie… Przecież Kostarykańczyk mógłby jeszcze próbować sto lat, a drugiego takiego strzału by nie oddał. Tak soczystego i tak celnego. Gdyby nie uderzenie Marka Gancarczyka w meczu Lechia – Śląsk, zaryzykowalibyśmy nawet twierdzenie, że sędzia ukradł nam bramkę sezonu.
