Pamiętacie kreskówki o superbohaterach? W jednej z nich padała kwestia: Czy to ptak? Czy to samolot? Nie! To superman! A my, zamiast ku niebu, patrzymy na Italię i pytamy: Co to jest? Logo Joanny Jędrzejczyk? Joanny Jóźwik? Jerzego Janowicza? Niestety nic z tych rzeczy. Iść drogą minimalizmu postanowił klub z jakże bogatą historią – Juventus.
Na zdjęciu głównym widzicie nowe logo Starej Damy. Nieco puste, prawda? To nie delikatny lifting, a kastracja, do której można porównać przerobienie swetra na “żonobijkę”. Postanowiliśmy zapytać o zdanie Daniela Tworskiego, grafika stojącego za marką Gouda Works. I wiecie co? Uważa, że tego typu zabiegi będą w klubach, z piękną historią codziennością. Kiedy do tego dojdzie? – Nie za 20 lat. Zaraz. Za chwilę – mówi. – Juventus to zaledwie jeden kamyczek z całej lawiny zmian, która czeka nas nie tyle w najbliższych latach, co najbliższych miesiącach. Jeśli kibicujesz Manchesterowi United, Milanowi czy innemu Bayernowi, to możesz być pewien, że w głowach władz tych klubów już od dłuższego czasu tliła się gdzieś chęć odświeżenia identyfikacji. Gdybam, ale dam konia z rzędem, że wiele klubów bało się wyjść przed szereg, niejako przewidując, że w tradycyjnym środowisku, jakim jest światek piłkarski, tak radykalne zmiany będą początkowo rodziły głosy głównie krytyczne. I słusznie.
Żarty? Cała masa.
Amatorzy… 😉 #juventus #2beJuventus #minimalizm pic.twitter.com/CJ9AV4LjGU
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) 16 stycznia 2017
Ten moment kiedy polska firma ochroniarska ma ładniejsze logo od zasłużonego włoskiego klubu. pic.twitter.com/PwgCVXnzzO
— Michał Borkowski (@mbork88) 16 stycznia 2017
Jesus Christ Juventus what have you done to your logo? pic.twitter.com/RHtrJax8k2
— BenchWarmers (@BeWarmers) 17 stycznia 2017
Tworski kontynuuje: – Jest surowo, nowocześnie i mało klasycznie. Ktoś powie – mało piłkarsko. Zgadzam się, ale świat idzie do przodu. Nie bronię włodarzy Juve i ludzi stojących za tak zauważalną ingerencją w klubowe symbole, ale próbuję ich zrozumieć. Futbol się rozwija. Wpływ na przebieg spotkań ma już nierzadko pięciu sędziów, gra toczy się na stadionach zakutych w coraz bardziej futurystyczne bryły, a różowe buty i trykoty piłkarzy przestały rodzić salwy śmiechu, do dziś nie wiem czemu.
Jeśli już władze klubów zatrudniają projektantów, którzy tykają się tradycyjnych strojów czy logo, to czemu w Juventusie postawiono na coś takiego? Na zwykłe dwie literki? – Moda na minimalizm musi w końcu zawitać do świata futbolu. A my musimy przyjąć to na klatę, nie cofniemy kijem Wisły. I – skoro już o Wiśle mowa – dziś trykoty krakowskiego klubu ozdabia jedynie biała gwiazda. Wiadomo, to symbol klubu, który stanowi część herbu. Ale to przykład na to, że i w Polsce myśli się o odświeżaniu archaicznych, prostych znaków – próbuje wytłumaczyć nam dzisiejszą “modę” rozmówca.
Sprawa logo Juventusu naprawdę poruszyła ludzi, a świadczy o tym fakt, że nagle wszyscy okazali się kibicami Starej Damy. Wielu z tweetujących o decyzji włoskiego klubu, jako o skandalicznej, nie zna pewnie wyniku ostatniego meczu Juve. I to właśnie pokazuje, jak ważna w piłce jest historia. Jak większość kibiców, w takich tematach też jesteśmy raczej tradycjonalistami i Włochom mówimy: przesadziliście.