Reklama

Puchar UEFA: ignorancja PZPN i Leo obnażona

redakcja

Autor:redakcja

30 kwietnia 2009, 22:32 • 2 min czytania 0 komentarzy

Kto oglądał półfinału Pucharu UEFA, ten widział – w Werderze na lewej obronie dobrze radził sobie Sebastian Boenisch, chłopak urodzony w Gliwicach. Jesteśmy w stanie zrozumieć, że ktoś kiedyś zlekceważył sprawę Podolskiego i Klose, nawet Trochowskiego. Trudno, nie wiedział, jak się to wszystko potoczy, podjął złą decyzję – zdarza się. W końcu Polacy lubią uczyć się na błędach. Ale sprawa Boenischa to już dla nas absolutna zagadka. Jak można zlekceważyć piłkarza Werderu, po tych wszystkich nauczkach, jakie wcześniej dostaliśmy? Po tych wszystkich pomyjach wylanych na PZPN?
To wygląda tak, jakby w całym związku nie było nikogo z instynktem samozachowawczym. Po doświadczeniach z przeszłości prędzej spodziewalibyśmy się, że nagle PZPN zacznie powoływać ofermy z zagranicy, byle się tylko nikt nie czepiał. Ale nie – działacze i trenerzy dalej popełniają te same błędy. Boenisch przecież by się przydał – to lewy obrońca, a na tej pozycji – o zgrozo – polską gwiazdą jest Jakub Wawrzyniak.

Puchar UEFA: ignorancja PZPN i Leo obnażona

Sam piłkarz Werderu postawił warunek – chce grać w naszej kadrze, ale nie w żadnej młodzieżówce, tylko w pierwszej drużynie. Warunek rozsądny – żeby nikt nie wrzucił go jako zapchajdziury do U-21, na zasadzie “zaklepiemy go sobie na wszelki wypadek”. Ale Leo Beenhakker – tak przecież w pocie czoła pracujący (choć aktualnie na chwałę Feyenoordu) – nawet nie znalazł czasu, by do niego zadzwonić, nie mówiąc o pojechaniu do Bremy. Były asystent “Mistera Tralala”, Dariusz Dziekanowski mówił: – My jesteśmy od ocenienia jego przydatności, a jak mamy ją ocenić, skoro jest on Niemcem?

Znakomity argument. Przydatność Brazylijczyka Rogera jakoś potrafili ocenić, a przydatności urodzonego w Gliwicach “Niemca” jakoś nie… Jak sądzicie – co decyduje o takim podejściu? Lenistwo? Głupota? Ignorancja? Jak to się dzieje, że nie potrafimy do polskiej kadry sprowadzić z obczyzny Polaka, a potrafimy Nigeryjczyka czy Brazylijczyka?

Ojciec Sebastiana, Piotr Boenisch mówił: – Niemcy zareagowali błyskawicznie. Dzwonili trener młodzieżówki Dieter Eilts i dyrektor pierwszej reprezentacji Oliver Bierhoff. Oni mogli, a Polacy nie?

Ano nie, panie Piotrze.

Reklama

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Polecane

Zaczęło się katastrofalnie, a potem było już tylko dobrze. Magda Fręch w III rundzie AO

Sebastian Warzecha
0
Zaczęło się katastrofalnie, a potem było już tylko dobrze. Magda Fręch w III rundzie AO
Anglia

Z Bundesligi do Premier League. Aston Villa potwierdziła transfer napastnika

Aleksander Rachwał
0
Z Bundesligi do Premier League. Aston Villa potwierdziła transfer napastnika

Komentarze

0 komentarzy

Loading...