Musiałby się wydarzyć całkowity kataklizm, by transfer Bartosza Bereszyńskiego do Sampdorii Genua nie doszedł do skutku. Wszystkie strony już osiągnęły porozumienie – piłkarz wynegocjował kontrakt, a Legia zaakceptowała warunki (zarobi około 2 miliony euro). Dokumenty poszły do ostatniego sprawdzenia przez prawników, co jest standardową formalnością.
Wiadomo, jakie mamy doświadczenia z medialnym sprzedawaniem Bereszyńskiego i dlatego sprawę klepniemy, gdy podpisze kontrakt. Na dziś trudno sobie wyobrazić, by miało się to nie zdarzyć – zaraz po Nowym Roku piłkarz wróci z wakacji w Dubaju i wraz z menedżerami z „Fabryki Futbolu” poleci do Włoch na testy medyczne. W nowym zespole trafi oczywiście na Karola Linettego.
Bereszyńskiego w Warszawie może zastąpić Artur Jędrzejczyk (już podpisał kontrakt), ale nie jest wykluczone, że Legia sprowadzi jeszcze zawodnika na tą pozycję. Ponadto w klubie wiele obiecują sobie po 19-letnim Tomaszu Nowotce, o którym myśli się właśnie jako ew. prawym obrońcy.
Drugi raz w ostatnich latach Legia za całkiem niezłe pieniądze sprzedaje na Zachód piłkarza podprowadzonego za drobne Lechowi Poznań. Poprzednim był Krystian Bielik.
Fot.FotoPyK