Urban: Górnik to jest potęga, a nie żadna Legia…

Czy Urbana trzeba natychmiast zwolnić? Pytamy serio. Dziś w czasie konferencji prasowej Jan Urban pozwolił sobie na przemówienie, w którym ewidentnie jako szkoleniowiec Legii się skompromitował. “Może ktoś mi wyjaśni skąd to się bierze. Patrząc na historię Legii nie widzę, żeby miała powody do poczucia swojej wyższości nad innymi. Wymagania wobec Legii są takie, jakby klub zdobył ze 30 mistrzostw Polski, dwa Puchary UEFA i przynajmniej raz wygrał Ligę Mistrzów. Nie róbmy sobie, za przeproszeniem, jaj” – stwierdził. Dodał też, że syndrom wyższości to mógłby mieć Górnik, a nie Legia.
Nie będziemy dyskutować, czy syndrom wyższości Legii jest uzasadniony, czy nie. Bez dwóch zdań da się znaleźć argumenty na to, warszawski klub jest w polskiej skali bardzo, bardzo potężny. Nigdy po II Wojnie Światowej nie spadł z ligi (nawet nie zajął miejsca niższego niż dziesiąte), zajmuje pierwsze miejsce w tabeli wszechczasów, regularnie walczy o mistrzostwo, ma najwięcej Pucharów Polski, kilka razy daleko zaszedł w europejskich pucharach, ma siedzibę w największym mieście, co też potęguje wymagania…

Bardziej interesuje nas co innego – czy trener ma prawo powiedzieć wszystko, co mu przyjdzie do głowy? Czy trener Barcelony mógłby publicznie przyznać, że wielkie ambicje, to może mieć bardziej utytułowany Real? Czy trener Interu mógłby publicznie oświadczyć, że przecież pracuje tylko w Interze, a nie w Milanie. Wreszcie – czy szkoleniowiec Arsenalu mógłby zasugerować dziennikarzom, żeby się od niego odczepili, bo pracuje w dość nędznym klubie, w porównaniu z Manchesterem United?

Jak na nasz gust, w poważnej lidze by to nie przeszło. W miejscach, gdzie klub nie jest miejscem zatrudnienia, tylko czymś więcej, skończyłoby się dymisją.

Urban mówi tak (cytujemy za legialive.pl): “Legia ma zawsze wielkie apetyty na sukcesy. W Polsce jest jednak kilka klubów, które mają więcej tytułów niż Legia. Dlaczego więc Legia ma być taka wyjątkowa? Zgadzam się, że zazwyczaj jest w czołówce rozgrywek. Ale Legia zawsze miała duży potencjał ekonomiczny i piłkarski. Tylko że nie zawsze potrafiła go wykorzystać. Gdy sam grałem w lidze, Legia słynęła z takich wpadek. Wymagania, które stawiają kibice i media, często nie są adekwatne do rzeczywistości. Ja to rozumiem, ale ten ‘syndrom wyższości’ tego nie zrozumie. Wiadomo, że o Legii się wiele mówi i wiele od niej wymaga, ale muszą być ku temu jakieś podstawy. Taki syndrom wyższości to może mieć Górnik Zabrze, który zdobył 14 mistrzostw Polski i coś tam zawojował w europejskich pucharach”.

Hmm, Górnik coś tam zwojował? Niby tak, ale… Legia zwojowała więcej. Dobra, ale nie o to chodzi – Urban jednoznacznie udowodnił, że nie nadaje się do pracy na Łazienkowskiej. Nic go z tym klubem nie łączy, nie rozumie jego specyfiki, w dodatku wciąż czuje trudny do opanowania sentyment do konkurencyjnego zespołu. I przede wszystkim – mówiąc takie coś publicznie – okazuje się zwyczajnie mało inteligentny. Może półgłówek to za mocne słowo, ale mało inteligentny – to sformułowanie akurat.

Poza tym, o co Urbanowi chodziło z tymi wymaganiami? Gdyby w Legii były wymagania, jak w klubie, który zdobył dwa Puchary UEFA i wygrał Ligę Mistrzów, to niestety drogi Jasiu, ale zostałbyś już dawno wyrzucony na zbity pysk. Choćby za kompromitujące mecze z FK Moskwa, które stały na poziomie rozgrywek szkolnych (ale nie międzyszkolnych, tylko w ramach jednej szkoły). Wszyscy na ciebie chuchają i dmuchają, a ty jeszcze zrzędzisz.

Niestety, drogi Jasiu, pora wracać do potężnego Zabrza. Marnujesz się w tym warszawskim śmiesznym klubiku.NAJBARDZIEJ OPŁACA SIĘ GRAĆ NA STRONIE GAMEBOOKERS.COM – KLIKNIJ
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT