Gordon Strachan wysłał go do Polski, żeby – w czasie rehabilitacji – posiedział trochę z żoną i synkiem. Cóż, uściślijmy, że ta kobieta na zdjęciu nie jest żoną Artura Boruca…
18 listopada 2008, 03:39 • 1 min czytania 0 komentarzy
Gordon Strachan wysłał go do Polski, żeby – w czasie rehabilitacji – posiedział trochę z żoną i synkiem. Cóż, uściślijmy, że ta kobieta na zdjęciu nie jest żoną Artura Boruca…
0 komentarzy