Działacze PZPN wpadli na genialny pomysł – zatrudnią agencję PR, która sprawi, że będą zupełnie inaczej postrzegani. Są więc głupsi niż sądziliśmy. Choćby resztki inteligencji powinny wystarczyć to tego, by zrozumieć, że nie mają najmniejszych szans na dobry wizerunek.
Chociaż może nie są głupi, tylko sprytni. Nie wiemy przecież, co to za agencja PR miałaby zostać wybrana. Niewykluczone, że wczoraj założył jakąś syn jednego z działaczy i na dzień dobry wpadłyby mu ze trzy miliony. Właśnie tyle rocznie chciał płacić agencji Jerzy Engel.
Na razie uznano, że trzy miliony to przesada, zwłaszcza, że 18,5 miliona chce zająć fiskus. Ale zobaczycie, że Jerzy Engel jeszcze z tym pomysłem wróci. I jeszcze go zrealizuje.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT