Reklama

Z zaplecza na… zaplecze. Dawidowicz zmienia otoczenie

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

12 sierpnia 2016, 19:41 • 2 min czytania 0 komentarzy

Liczba Polaków grających – no dobra: mających realną szansę na grę – w VfL Bochum będzie się zgadzać. Ledwo niemiecki klub opuścił Piotr Ćwielong, a już zameldował się w nim Paweł Dawidowicz. Ale zgodzicie chyba, że o ile w przypadku skrzydłowego reprezentowanie barw piątej drużyny zaplecza Bundesligi w zeszłym sezonie było sufitem, o tyle o 21-latku tego samego powiedzieć nie można. 

Z zaplecza na… zaplecze. Dawidowicz zmienia otoczenie

O tym, że Dawidowicz powinien przestać się łudzić i spróbować zmienić otoczenie, pisaliśmy kilka tygodni temu. Najpierw pokazał się z niezłej strony w przygotowaniach do sezonu, był nawet określany mianem największego zwycięzcy pierwszej fazy tego okresu, a później złapał lekką kontuzję i jak przyszło do wybierania kadry na obóz pierwszego zespołu – pomimo poprawy stanu zdrowia – znalazł się poza nią. To był dość jasny sygnał od trenera, że przynajmniej na razie nie ma co liczyć na pójście drogą kolegów z rezerw, którzy już wypłynęli na szersze wody, niektórzy nawet w sposób spektakularny. Nikt go z Lizbony na siłę nie wypychał (nawet wręcz przeciwnie), ale chyba nie było sensu dalej zwlekać.

Zamienia drugą ligę portugalską na drugą ligę niemiecką. Rezerwy na pierwszy zespół. Czy zalicza sportowy awans? Biorąc pod uwagę te dwa fakty, zdecydowanie tak. Mimo wszystko liczyliśmy jednak, że już teraz trafi do nieco lepszej drużyny, bo też i takie wyrażały wstępne zainteresowanie jego usługami.

Nie zrozumcie nas źle – długofalowo może okazać się, że to był naprawdę dobry ruch. Bochum może włączyć się do walki o awans do Bundesligi (w pierwszej kolejce – zwycięstwo 2-1 z Unionem Berlin), a młody Polak rozwinąć skrzydła w trochę poważniejszym piłkarsko otoczeniu i przenieść się do tej drużyny na stałe (na razie został wypożyczony na sezon z opcją pierwokupu), ale na dziś ten wybór to jednak więcej znaków zapytania niż odpowiedzi.

Jedno przynajmniej wydaje się być jasne, a mianowicie pozycja, na którą Dawidowicz zostaje do Bochum sprowadzony:

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Patryk Stec
0
Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...