Reklama

Przeistaczanie w fatamorganę czyli menuet, zmysły i skacząca buzia

redakcja

Autor:redakcja

09 sierpnia 2016, 13:00 • 9 min czytania 0 komentarzy

„Nic nowego” – westchnął włoski filozof Nihil Subsole. Lech nadal męczy siebie i widzów, Legia wciąż myśli o Lidze Mistrzów, więc w lidze krajowej odbębnia pańszczyznę, Konstantin Vasiliev wciąż czaruje, Lechia wciąż nie umie grać na wyjazdach, a Wisła Kraków wciąż wydaje oświadczenia, z których wynika tylko tyle, że wydaje oświadczenia i że nowy właściciel nie jest tym, kim wydaje się być, co może sugerować, że jest sową, bo one też nie.

Przeistaczanie w fatamorganę czyli menuet, zmysły i skacząca buzia

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – ARKA GDYNIA 4:1

Piękne słońce, piękne kolory stadionu, harmonizujące z kolorami strojów piłkarzy, piękne kobiety na trybunach, piękny Jacek Bednarz z figurką… yyy… przepraszam: Jacek Bednarz z piękną figurką…

Kurwy pokonamy!

Po zakomunikowaniu, jakie mają plany na pomeczowy wieczór, kibice odśpiewali pieśń masową na melodię Feliksa Nowowiejskiego, dysonans poznawczy zakrył twarz rękami, sąsiad zapytał, co Arkadiusz Głowacki robi w Arce, bo mu się z Dawidem Sołdeckim pomylił, a cesarz Konstantyn wydał edykt białostocki, na mocy którego Arka dostała cztery bramki, a Jagiellonia trzy punkty,

Reklama

CRACOVIA – WISŁA KRAKÓW 2:1

Są takie mecze, których nie da się oglądać bez komentatora, a i on czasem nie jest w stanie zagłuszyć tego, co leje się z trybun.

Stadion to nie teatr! – strzelił focha Prawdziwy Kibic.

Ale i nie szambo, prawda?

Małecki?… Co?… Tysiąc dziewięćset czwarty! – wrzasnęło światełko w tunelu, a mecz zakończył się zgodnie z przewidywaniami. Mina siedzącego na trybunach Adama Nawałki wyraźnie mówiła, że Paweł Brożek nie może liczyć na powołanie do kadry.

Chodziło raczej o to, że kawa była przypalona, ale tak, Paweł Brożek rzeczywiście nie może liczyć – powiedziała siedząca obok mina Bogdana Zająca.

Reklama

BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA – GÓRNIK ŁĘCZNA 2:1

Lalalalalalalaaaaa! Hej, Niecieczaaaa! – śpiewał dział administracyjny.

Bruk-bet! – prostował dział marketingu, zapisując w kajeciku, że w przyszłym tygodniu trzeba będzie zorganizować kolejne szkolenia dla pracowników. Kolegium Sędziów zapisywało w swoim kajeciku dokładnie to samo.

Polska całaaaaaaa! – dział produkcji też się starał.

Polska cała dziwiła się, że trener Michniewicz tak bardzo chciał mieć w drużynie Dawida Nowaka. No, dobra, nie cała Polska – ja się dziwiłem i dziwię się nadal.

Trener Rybarski się nie dziwił – trener Rybarski łypał ponuro to, na pana sędziego Krasnego, to na swoich zawodników. Na sędziego bardziej, ale na zawodników częściej.

Czesław Michniewicz schodził nieco wściekły – zauważyła reporterka, zwracając się do piłkarza Termaliki – Powiedz, dlaczego?

Nie wiem, dlaczego – szeroko uśmiechnął się piłkarz – Coś tam gadał…

– Autorytet się mnie kruszy, autorytet ważna rzecz… – zaśpiewał radiodobornik.

ŚLĄSK WROCŁAW – LECHIA GDAŃSK 0:0

Ukłon, odrobinkę lewym skrzydłem, odrobinkę prawym skrzydłem, środeczek, obrót, figura zet, ukłon… Nie ma nic milszego, niech kto chce mi wierzy, niż niedzielny meczyk w dobrej atmosferze. Trawy odcień świeży, na niej piłkarz leży, a już drugi bieży, szczerząc się… Piłkarski menuecik zakończył się bezbramkowo, ukłon, figura zet…

Mecz, który wszystkich kosztował wiele wysiłku i koncentracji – westchnął aluzyjnie Bartosz Gleń.

Ukłon, figura zet… Kurde, co to właściwie jest „figura zet”?

A, o! – powiedziało Youtube.

KORONA KIELCE – LECH POZNAŃ 4:1

Wiemy, co nam jest potrzebne – mówił od dwóch tygodni trener Urban – Potrzebna nam jest jedna bramka.

Proszzzz… – powiedziały Okoliczności Przyrody, podając piłkę Marcinowi Robakowi – I co?

I tego… i niepowtarzalnej. Teraz pewnie trener Urban zmieni repertuar na „potrzebne nam są punkty”, potem na „nadal potrzebne są nam punkty”, „wciąż bardzo potrzebne są nam punkty”… aż wreszcie zacznie śpiewać piosenkę zespołu Gawęda „…bo uśmiech jest potrzebny, jak kwiatom promyk słońca, jak ptakom lot podniebny” i zamiast dwóch obrońców, potrzebnych będzie czterech sanitariuszy.

Dostać takie manto od takiej Korony, mój ty smutku…

Jakiej, jakiej? – oburzył się kibic znad Silnicy, wietrząc jakiś wielkomiejski patronajzing.

Osłabionej odejściem podstawowych zawodników, prowadzonej przez niedoświadczonego trenera, biednej jak kasa miejska… a, nie to akurat nie jest dobry argument.

ZAGŁĘBIE LUBIN – POGOŃ SZCZECIN 1:1

Pogoń oddaje najwięcej strzałów w Ekstraklasie.

Pyrkosz, pyrkosz, a nie jedziesz – skwitował plutonowy Jeleń, bijąc przeważnie wroga.

W niedzielę Pogoń oddała 20 strzałów, z czego piętnaście niecelnych, trzy słabe..

Trzy dobre! – zateyowało echo..

…jeden groźny i jeden skuteczny. Dzięki czemu awansowała o jedną pozycję, a Zagłębie Lubin o jedną pozycję spadło.

Znaczy, jedzie – ucieszył się plutonowy Wichura.

Po meczu spędziłem kwadrans przed lustrem, ćwicząc chód z luz-balansem, podpatrzony u pana sędziego Kwiatkowskiego. Nieskutecznie – tego się nie da nauczyć, to po prostu trzeba mieć.

LEGIA WARSZAWA – PIAST GLIWICE 0:0

Najważniejszy jest mecz z Dundalk – mantrował kibic z „eLką” na piersi i z Elką u boku – Najważniejszy jest mecz z Dundalk, najważniejszzzzzlagbytotrafiłtakaokazja!… najważniejszy jest mecz z Dundalk…

Ale pięć punktów straty do lidera po czterech kolejkach… – zastanawiał się pan Ignacy.

Dwa – pan Gerwazy od pierwszej kolejki dzielił wszystkie punkty na pół.

Najważniejszy jest mecz z Dundalk… najważniejszy jest mecz z Dundalk…

RUCH CHORZÓW – WISŁA PŁOCK, godz. 18:00

Tak, proszę pana, w naszych pokojach hotelowych jest dostępny Eurosport.

18:05. Szfak! Co to jest EurosportPL i dlaczego pokazuje ligę amerykańską? Na szczęście w ofercie hotelu było też WiFi.

18:40. Hmm, to nudne jest. Zaraz przerwa, to ja sobie zejdę na szybką kolację.

18:46. Smaczne… dobre…

Piiiing! – powiedział telefon – Piiing!

Jak to Kante?! I ja tego nie widziałem?! Kęs, łyk, winda, ekran.

18:51. Ripjel! Riplej! Nooooo, nie dały ripleja.

19:05. Wciąż nie dały ripleja.

19:36. Dały ripleja, ale bramki Merabaszwilego.

19:52. Kurczę, to był kawał fajnej…

Naprawdę fajnej!

…tak, naprawdę fajnej piłki,

19:58. Dały ripleja. Widziałem! Widziałem gola Kante! Teraz już mogę spokojnie…

Umrzeć?

…dokończyć kolację.

BRAMKA KOLEJKI


Miejsce trzecie: Fiodor Czernych i nie mówicie, że matka siedzi z tyłu, a zdobycie takiego gola jest obowiązkiem każdego ligowego napastnika, bo za długo wszyscy ligę oglądamy, żeby nie wiedzieć, że byt zwany roboczo „ligowym napastnikiem” potrafi schrzanić nawet „sam na sam z pustą bramką, dwa metry na wprost”. Miejsce drugie: strzał Miguela Palanki – idealny, nie do obrony.

Drugie? – zdziwił się Głos Wewnętrzny.

Drugie, bo wygrywa coś tak rzadkiego jak „wielka kumulacja w Lotto w dniu przelotu Komety Halleya, gdy Jarosław Kaczyński powiedział coś dobrego o Donaldzie Tusku” – gol José Kante.

KIKS KOLEJKI

Sporo kandydatur, ale poziom wyrównany: Vlastimir Jovanović zachował się podobnie jak Bartosz Szeliga czy Marcin Pietrowski, Kamila Lecha można zestawić z Dawidem Kudłą, pan sędzia Krasny ma swój własny kącik trochę niżej…

Więc kto? Tomasz Kędziora? Eee, nie… przecież to tylko zwykły karny …

Po długich, półtoraminutowych obradach, jednoosobowe jury wybrało Bence Mervo, najpierw zastanawiającego się, co to jest to okrągłe, potem rozmyślającego, co z tym okrągłym zrobić, a następnie proszącego kolegów, żeby go rozsupłali.

ASYSTA KOLEJKI

Radosław Majewski do Marcina Robaka przy 0:1 dla Lecha – bezdyskusyjnie, bezapelacyjnie i nawet jeśli to był przypadek, rykoszet, czy inne chujwico, to odmawiam przyjęcia tego do wiadomości. Pozwólcie mi wierzyć, że Radosław Majewski chciał być Johnem Stocktonem, zrobił to celowo, że tak właśnie miało być, proszę…

INTERWENCJA KOLEJKI

Miejsce trzecie: Hebert na linii, miejsce drugie: Martin Polaček i miejsce pierwsze: Mariusz Pawełek, którego imieniem niedługo kibice zaczną nazywać „serię meczów bez puszczonego gola”.

WARSZAWA 24.08.2014MECZ 6. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2014/15 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH IN WARSAW: LEGIA WARSZAWA - KORONA KIELCE 2:0DANIEL STEFANSKIFOT. PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL---Newspix.pl

RANKING SĘDZIOWSKO-OKULISTYCZNY

Pan sędzia Jakubik (JB-AG) minus jedna dioptria i ewentualne trzy następne, kiedy tylko znajdę powtórki. Znaczy, jeśli znajdę, bo pogoda za oknem taka piękna…

Pan sędzia Stefański (C-WK) trzy „niedane” żółte kartki, parę niepotrzebnie odgwizdanych wolnych.. Nie więcej niż minus dwie dioptrie.

Pan sędzia Krasny (BBTN-GŁ) od początku meczu sprawiał wrażenie roztargnionego, ale w 37 minucie wszystko miał jak na patelni i z jakiego powodu odgwizdał rzut wolny… Oglądam, oglądam i wciąż nie rozumiem. Minus siedem dioptrii za cały mecz.

Pan sędzia Raczkowski (ŚW-LG) minus trzy dioptrie za niekonsekwencję w karaniu fauli i konsekwencję w niekaraniu zachowań niesportowych.

Pan sędzia Lasyk (KK-LP) zaczął z przytupem, ale potem gwizdał od ściany do ściany, czasem czepiając się regulaminowych popierdółek, a czasem odpuszczając faule na co najmniej żółtą kartkę, dzięki czemu do końca meczu dotrwał Sergiej Pyłypczuk. Plus niezagwizdany karny po ręce Grzelaka… razem to będzie minus osiem dioptrii, reszty nie trzeba.

Pan sędzia Kwiatkowski (ZL-PSz) żadnych uwag – zero dioptrii.

Pan sędzia Gil (LW-PG) jak to pan sędzia Gil: jeśli jest dobrze – to za chwilę będzie źle, jeśli jest źle, to może za chwilę będzie lepiej, jeśli zawodnik macha łapkami w polu karny, to się gwiżdże rzut karny, a jeśli któryś jest faulowany, to się gwiżdże faul na nim, a nie wolny dla przeciwników. Minus sześć dioptrii.

Pan sędzia Frankowski (RCH-WP) minus dwie dioptrie.

CYTAT KOLEJKI

Tomasz Lach: „Wszystko lewą nogą robi Marcin Warcholak”

Ostatnio udało mu się nawet zawiązać nią but. Lewy, oczywiście.

Tomasz Lach: „29 stopni w Białymstoku – niebotyczne upały…”

– Spalam się… – jęknął redaktor, widząc 36,6 na aptecznym termometrze.

Bartosz Gleń: „On nie docenił zmysłu wizji…”

Tomasz Lach: „Zawsze mówię: dobra gra i dobre wyniki to najlepszy sposób, żeby przyciągnąć widza”

Nieprawda! Wczoraj pan tego nie powiedział, tydzień temu pan tego nie powiedział, dwa tygodnie temu…

Remigiusz Jezierski: „Jak sam siebie słucham, to mam czasem dość”

Nie rozumiem… Ja jeśli słucham Remigiusza Jezierskiego sam siebie, to nigdy nie mam dość.

Remigiusz Jezierski: „Już się moja buzia cieszy”

Buzia podskoczyła i zaklaskała z radości.

Tomasz Wilman: „W polskiej piłce jest trochę więcej fizyki niż w hiszpańskiej”

Zawodnicy stawiają opór, a w zarządzie są tarcia?

Mateusz Możdżeń: „Jeżeli to byłby sen, to byłby sen i bym go w fatamorganę przeistoczył”

„Nie wiem, czy się zbudziłem, czy wstałem…. W usta mi tylko zaciekła kropelka słona, jak słone łzy bywają człeka”

Mateusz Możdżeń: „Faule z boku boiska – 15 ich stworzyliśmy i one były zagrożeniem”

..dla kostek, kolan i więzadeł.

View post on imgur.com

„POLIGON” W „USTAW LIGĘ”

Najpierw wydawało się, że będzie nieźle, potem, że słabo, wreszcie okazało się, że mogło być lepiej…

Bo nie mogło być gorzej? – zadrwił Głos Wewnętrzny.

Bez przesady: LZS Poligon awansował o 199 miejsc w klasyfikacji generalnej i jedno miejsce w lidze „poligonowej” (kod: 432967992), a drużyna rezerw wypadła jeszcze lepiej (pozycja 2261. w „generalce” i 277. w lidze „poligonowej”), ale niestety sama liga „poligonowa” (kod: 432967992) spadła na czwarte miejsce w klasyfikacji lig prywatnych. Gra w naszej lidze 961 drużyna, a przegrywamy nie tylko z EKSTRAKLASA TROLLS (miejsce trzecie – 1009 zespołów), ale także z @MEMYPL69 (863 drużyny) i ligą R-GOLa (451 zespołów). Algorytmy!

Co?


Już wy dobrze wiecie, co…


W samej lidze „poligonowej” (kod: 432967992) zmiany ogólnie spore, ale w kwestiach zasadniczych już coraz mniejsze: na fotel lidera wrócili Galacticos 26 prezesa Siwego, Falenica prezesa Mauritiuska spadła na drugie, ale za ich plecami peleton prowadzą nowe zespoły JOW460 Panbielawy (a raczej chyba PanaBielawy), Sherlock Team (prezes Martinho), K87Mogiła (prezes K87Winetu), Żabia Wola (prezes Tomkino), BP KIELCE FC (prezes Matn), MacMar 15 (prezes PWLGW), Sieka Team (prezes Sieka8) i Futsal Białystok (prezes Prezio).


Biedni bo głupi prezesa Pitersona wrócili do pierwszej dwudziestki, Arabella wyprzedza Jagusieńkę o 30 miejsc, a Latające Pisuary uciekają przed Penetracją. Na ostatnim miejscu FC LOJKTI II z wynikiem zerowym, co jest dziwne, bo choć w składzie mają Tomasza Kędziorę (minus 7 punktów), to i tak powinny mieć na koncie ponad 20 punktów. Ech, algorytmy…


Co?


Już wy dobrze wiecie, co…

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...