Reklama

Komentator, CR7, ośmieszona Anglia. Z czego zapamiętamy Islandię?

redakcja

Autor:redakcja

04 lipca 2016, 11:56 • 3 min czytania 0 komentarzy

Islandia, najmniej ludny kraj w historii Euro. Islandia, jej złote pokolenie, które przebiło swój sufit w finałach. Przywieźli prawie jedną dziesiątą populacji do Francji, przywieźli solidny zespół, byli autorami jednej z najbardziej spektakularnych niespodzianek turnieju. Z czego zapamiętamy ją po tych mistrzostwach?

Komentator, CR7, ośmieszona Anglia. Z czego zapamiętamy Islandię?

1. Ośmieszenie Anglików

Słynna historia sprzed ponad pół wieku: 1950, mundial. Anglicy jadą “na pewniaka”. W grupie trafiają między innymi USA i pada słynne zdanie:

“Tylko dwie nacje na świecie nie potrafią grać w piłkę – Amerykanie i Eskimosi”.

Oczywiście po tym nastąpił typowy angielski wpierdol, a wielu śmieje się, że teraz, po 66 latach, dopełniła się ironia drugiej części zdania.

Reklama

Jasne, naciągane na potrzeby dowcipu z różnych względów, ale fakt faktem: to zwycięstwo jest historią Islandii. Nie tamtejszej piłki, nie sportu, ale całego kraju. Państewko liczące sobie mniej więcej tylu mieszkańców co Bydgoszcz, a wyrzucające piłkarskiego molocha z Euro – niepojęte. W Anglii o tym meczu będą pamiętać i za sto lat, a przypominać sobie przy tworzeniu każdej kolejnej listy największych klęsk w historii tamtejszej piłki.

2. Kibicowski rytuał

Sporo było na tym turnieju barwnych grup kibicowskich. Wśród nich na pewno są też Islandczycy, a ich rytuał meczowy naprawdę robił wrażenie i zapadał w pamięć. Coraz szybsze, rytmiczne oklaski zawsze tworzyły klimat. Fajnie też, że piłkarze potrafili dołączyć, a nawet dyrygować publiką – tak było choćby po Anglii.

3. Islandzki komentator

Reklama

TEN islandzki komentator. I kto powie, że ludzie północy nie są żywiołowi?

4. Radość Lagerbacka

lagerback

Na dobra, pewnie powiedzą tak ci, którzy widzieli Lagerbacka. Tu po wejściu do ćwierćfinału.

5. Frekwencyjny rekord

Statystyka turnieju: 99,8% Islandczyków oglądało podobno mecz z Anglią. 8% na Stade de Nice , reszta w tv. 0,2% nie było zainteresowane, czyli jakieś 650 osób.

6. Gol z Austrią w końcówce

Szacunek dla Islandii, że wygrała, że pokazała charakter, zbiła Austrię, wbijając jej nóż w końcówce. Ale znowu show spróbował skraść komentator.

7. Zamieszanie z wypowiedzią Ronaldo

Remis na otwarcie to nie było to, o czym marzyli Portugalczycy. Swoją frustrację po meczu wylał Ronaldo: “Cieszyli się tak, jakby wygrali Euro. To było dziwne. Oni tylko bronią, bronią, bronią, to małostkowa mentalność. Tak nic nie ugrają w turnieju”

Po pierwsze: kto jak kto, ale Portugalczyk akurat powinien dobrze pamiętać Euro 2004 i triumf Greków, tyle więc w kwestii defensywnej taktyki. Natomiast co do wróżby, że nic nie ugrają – zaszli dalej niż Hiszpania. Jeszcze CR7 będzie miał okazję wbijać za to kumplom z szatni szpilki.

8. Sztama z węgierskimi kibicami

islandia

Nie było lepiej zorganizowanej grupy kibicowskiej niż ta węgierska. Znakomici, głośni, ale też… bardzo przyjacielscy. Przynajmniej wobec Islandczyków, z którymi w fazie grupowej przejęli Marsylię. Sam mecz był w porządku, ale znacznie lepiej wyglądała przyjacielska rywalizacja na trybunach. Islandia stawiła czoła węgierskim ultrasom, byli mniej liczni, ale też bardzo głośni.

9. Lanie od Francji

No cóż. 0:4 w 45 minut ćwierćfinału chluby nie przynosi. Po prostu i nie ma się co czarować. To był wyjątkowy wpierdol, żadna drużyna tym turnieju nie pokazała takiej dominacji nad drugą, co Francja nad Islandią w pierwszych trzech kwadransach. Natomiast że nie posypali się później, strzelili dwa gole – jest coś na otarcie łez, szacunek.

10. Po prostu dobra gra

Islandia wniosła na turniej bardzo wiele kolorytu, zarówno na stadionie, na boisku jak i poza nim. Była bohaterem niespodzianki, którą zapamięta futbol. Napisała swoją piękną historię, jedną z najlepszych na tych mistrzostwach. Ale przede wszystkim solidnie grała w piłkę. Tu nikt fartem się nie prześlizgnął – Anglicy zamiast gonić straty musieli nierzadko się bronić, bo to Islandia była bliżej kolejnych bramek. Pięć punktów w grupie też nie zdarzyło się przypadkiem – Islandię dało się oglądać, fajna, zdeterminowana drużyna, która potrafiła przyspieszyć.

Jej występ będzie argumentem potwierdzającym słuszność idei rozszerzenia Euro.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...