Reklama

Wszołek na dłużej we Włoszech, ale na razie – poziom niżej

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

22 czerwca 2016, 16:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niełatwe były jego początki na Półwyspie Apenińskim, ale chyba w końcu możemy powiedzieć, że złapał stabilizację. Na Sampdorię Paweł Wszołek okazał się za krótki, ale w Hellas Werona cenią go już o wiele bardziej. Właśnie wykupili bowiem jego kartę zawodniczą i od nowego sezonu Polak będzie wraz z Gialloblu walczył o powrót do Serie A.

Wszołek na dłużej we Włoszech, ale na razie – poziom niżej

Sezon 2015/2016 był dla klubu porażką na całej linii. Przez bardzo długi czas Hellas nie potrafiło wygrać choćby meczu i nawet mimo tego, że pod koniec zagrało kilka lepszych spotkań, to z hukiem spadło na zaplecze. Mimo wszystko Wszołek prezentował się godnie – wystąpił w 28 konfrontacjach i zaliczył sześć asyst. Ciekawe natomiast, że większość tych liczb wykręcił tylko w dwóch pierwszych miesiącach tego roku.

Bez tytułu

Być może gdyby nie złamana ręka pojechałby na EURO, złapał kilka minut i – przy dobrych wiatrach – pozostał w Serie A. Narzekać jednak nie może, bo Hellas planuje jak najszybszy powrót do elity, a Paweł ma być jednym z tych, którzy dołożą do tego swoją cegiełkę. Skrzydłowy jest zresztą pierwszym transferem klubu w tym oknie transferowym – reszta to przede wszystkim zawodnicy, którzy powracają z wypożyczenia.

Jest też jednak druga strona medalu w całej tej sytuacji – Wszołek póki co uczestniczy w rehabilitacji po tym jak złamał rękę, a tymczasem w klubie zmienił się trener. Stery objął Fabio Pecchia, który w ostatnich latach wcielał się głównie w rolę asystenta Rafy Beniteza – a to w Napoli, a to w Realu, a to w Newcastle. Teraz postanowił jednak już na dobre rozpocząć pracę na swoje nazwisko. Co oznacza ta zmiana dla Polaka? Ano to, że teraz każdy z zawodników ma do zapisania czystą kartę, a 24-latek opuści niestety początek przygotowań. A wiadomo jak ważne jest pierwsze wrażenie.

Reklama

Nie ma jednak co się martwić na zapas – skoro dawał radę w Serie A, to raczej nie powinna mu też stwarzać problemów gra na zapleczu. A skoro nawet włoskie media dziwią się gdzieniegdzie, że po Pawła nie sięgnęła żadna pierwszoligowa ekipa, to znak, że jest naprawdę dobrze.

Najnowsze

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...