Nie najlepiej układa się kariera Filipa Marchwińskiego po wyjeździe z Polski. Wychowanek Lecha Poznań nie rozwinął skrzydeł w Lecce (w czym w dużym stopniu przeszkodził mu poważny uraz) i według mediów wkrótce może opuścić klub.
Marchwiński odszedł z Lecha do Lecce latem 2024 roku. Do świata włoskiej piłki nie wszedł z buta – przez pierwsze miesiące zaliczył jeden występ w Serie A (14 minut w pierwszej kolejce minionego sezonu) i dwa w Pucharze Włoch (jeden w pierwszym składzie i jeden po wejściu z ławki). Na domiar złego w styczniu zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, co sprawiło, że do teraz pozostaje poza grą.
Filip Marchwiński na wylocie z klubu. Odejdzie już zimą?
Jesienią wznowił treningi z drużyną. Nie był jednak zgłoszony do żadnych rozgrywek, w których Lecce brało udział.
– Co z Marchwińskim? Znowu z nami trenuje. Codziennie z nim rozmawiam. (…) Jest w trakcie adaptacji. (…) Muszę jednak podkreślić, że radzi sobie bardzo dobrze. Jest konsekwentny podczas treningów, a to na pewno przyda mu się w najbliższym czasie – mówił o Polaku w październiku trener Lecce Eusebio Di Francesco.
Powrót do zdrowia nie musi jednak dla Polaka oznaczać powrotu do składu drużyny z Apulii. Jak podaje Corriere dello Sport, 23-latek jest jednym z głównych kandydatów do opuszczenia klubu w zimowym oknie transferowym.
Kontrakt Filipa Marchwińskiego z Lecce obowiązuje do czerwca 2028 roku.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Niewypał transferowy chce opuścić Raków
- Media: Wisła Płock chce pomocnika ze Szwecji
- Legenda klubu zdecydowała. Tam zagra w przyszłym sezonie
Fot. Newspix