Mariusz Misiura – trener rewelacji Ekstraklasy, czyli Wisły Płock – od dłuższego czasu podkreśla w wywiadach, że bardzo ceni pracę Goncalo Feio, ale również Paulo Sousy – byłego selekcjonera, który dzisiaj przez wiele osób nie jest wspominany najlepiej. W rozmowie u Tomasza Ćwiąkały Misiura wytłumaczył, co najbardziej imponuje mu w ich pracy, a przede wszystkim w pracy Feio.
– Ja widzę, co robi Goncalo na boisku. Jak grają jego zespoły. Ktoś może go nie lubić poza boiskiem. Ale zobaczmy Legię dzisiaj i Legię Goncalo. Pamiętam też mecz Polski z Anglią na wyjeździe, za kadencji Sousy. Wysoki pressing, odwaga. My bardzo szybko, nie poznając, ile trzeba poświęcić czasu, by rozwinąć pewne rzeczy, chcemy od razu wyniku. I na dłuższą metę zmieniamy selekcjonerów. Nasza piłka dlatego wygląda tak, jak wygląda – tłumaczył Misiura w podcaście Ćwiąkały.
Mariusz Misiura o wygranej Legii Warszawa z Chelsea: To był ekstremalnie wysoki poziom
Mówiąc o Feio, trener Wisły Płock odniósł się do niespodziewanej wyjazdowej wygranej Legii nad Chelsea w rewanżowym ćwierćfinale Ligi Konferencji.
– My czasami nie rozumiemy, jak to się stało, że Legia potrafiła wygrać na wyjeździe z Chelsea. Tam był ekstremalnie wysoki poziom taktyczny. Jeżeli człowiek nie zna tego poziomu, on tego nie widzi. Nie rozumie. I ocenia po prostej linii – tłumaczył.
Misiura opowiedział też o swoich meczach przeciwko drużynom Feio, do których dochodziło kilka lat temu na trzecim poziomie rozgrywek.
– W II lidze powiedzieliśmy sobie, że fajnie byłoby zawsze zimą grać przeciwko sobie sparing, bo to sporo nam da. I teraz jest mecz Znicz – Motor. Przygotowujesz jakiś plan, po 15 minutach widzisz, że Goncalo już go rozczytał i zareagował. Teraz ty potrzebujesz ileś czasu, żeby zareagować. On znowu reaguje. I tak szybko ci te 90 minut leci, bo to jest reakcja na reakcję. Kończy się ten mecz i ja czuję: „Ale on mi pomógł stać się lepszym trenerem”. Gdy rywalizowałem w II lidze z Goncalo, z trenerem Myśliwcem albo Mateuszem Stolarskim, miałem wrażenie, że to był naprawdę bardzo wysoki poziom taktyczny – wspominał Misiura.
Szkoleniowiec Wisły nie ukrywa też, że bardzo ceni selekcjonera Jana Urbana.
– Miałem okazję poznać go na ostatniej konferencji. Mega mu kibicuję, bo to, ile on ma w sobie takiego ciepła i roztaczania wokół poczucia, że chcesz dla niego grać, to jest coś niesamowitego. Tego się nie da nauczyć. To musisz mieć. Wierzę, że on swoją energią zaszczepi pozytyw w drużynie i wprowadzi nas na mistrzostwa świata – dodał.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Agent Pietuszewskiego o jego przyszłości. Wymienił ligi
- Nowe informacje w sprawie podejrzanego piłkarza Radomiaka
- Misiura: Nie chcemy zaufać Polakom