Paweł Dawidowicz odszedł z saudyjskiego Al-Hazem zaledwie miesiąc po podpisaniu kontraktu. Wkrótce zdradził, że powodem takiej decyzji były kwestie rodzinne. Sytuację 17-krotnego reprezentanta Polski skomentował inny stoper z taką liczbą występów dla Biało-Czerwonych. W rozmowie z Faktem Łukasz Szukała stwierdził, że „to będzie dramat” , jeśli Dawidowicz szybko nie znajdzie klubu.
Dawidowicz szybko opuścił Arabię Saudyjską
Wygasający wraz z końcem poprzedniego sezonu kontrakt Pawła Dawidowicza z Hellasem nie został przedłużony, wobec czego Polak po 7 latach opuścił Weronę. Niedługo później dołączył do beniaminka ligi saudyjskiej – Al-Hazem. Jego przygoda na Bliskim Wschodzie zakończyła się jednak już po miesiącu. We wrześniu Dawidowicz pierwszy raz zabrał głos ws. nieudanego pobytu w Al-Hazem:
– Przez trzy tygodnie trenowałem z Al-Hazem, wszystko wyglądało dobrze i podpisałem kontrakt. Moja ciężarna żona i mały synek przyjechali do Arabii Saudyjskiej. Klub składał nam obietnice, ale nie wyszło dobrze, więc zostawiłem pieniądze, rozwiązałem umowę i wróciliśmy do Polski – powiedział w rozmowie z portalem Calcio Hellas.
Nieco więcej 30-letni obrońca opowiedział dwa miesiące później w wywiadzie dla portalu tuttomercato.web:
– Naprawdę trudno było tam zostać z kilku powodów. Musieliśmy z żoną chodzić do szpitala prawie codziennie na badania kontrolne, a to było skomplikowane. Nikt nie mówił po angielsku, może ze trzy osoby w mieście. Poza tym kobiety nie mogą wychodzić bez mężczyzny i mogą mieć odkryte tylko oczy. Prosiłem o pomoc, ale zawsze odkładali mnie na jutro. W pewnym momencie miałem dość i uznałem, że są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna, na przykład moja rodzina.
🇵🇱 Reprezentant Polski – Paweł Dawidowicz o jego niewypale transferowym do Arabii Saudyjskiej 🇸🇦👇 pic.twitter.com/0j8MUJYuqT
— Ekstraklasowe Przemyślenia (@EPrzemyslenia) November 20, 2025
Szukała skomentował sytuację Dawidowicza
Po odejściu z Al-Hazem na stole Dawidowicza miały pojawiać się oferty z włoskich klub, ale Polak ponoć odrzucał je, bo nie interesowała go gra poniżej Serie A. Mówiło się także o zainteresowaniu brazylijskiego Flamengo, ale finalnie nic z tego nie wyszło. Obecnie w kontekście 17-krotnego reprezentanta Polski nie słychać żadnych pogłosek o potencjalnych pracodawcach. Łukasz Szukała, który w kadrze zagrał dokładnie taką samą liczbę meczów, twierdzi, że „dramatem będzie”, jeśli Dawidowicz nie znajdzie jak najszybciej klubu. W rozmowie z Faktem mówił:
– Gdyby dobrze grał w lidze saudyjskiej, spokojnie miałby możliwość załapania się do reprezentacji. Na tę chwilę uważam, że jest to silniejsza liga chociażby od tureckiej. Śledzę jedne i drugie rozgrywki. W Arabii Saudyjskiej występuje nie tylko wiele gwiazd, ale także jest mnóstwo zawodników, którzy są na zaawansowanym poziomie taktycznym.
– Dla niego najważniejsze jest teraz, żeby szybko znalazł klub i wrócił do treningów, a następnie do gry. W futbolu wszystko bardzo szybko się dzieje i po tak długiej przerwie będzie mu trudno wrócić. Jeśli straci kolejne pół roku, to będzie dramat.
– Klub, do którego trafił, nie jest wielką marką w lidze saudyjskiej. On sam mówił, jakie były w nim problemy, ale z pewnością jego posunięcie o odejściu było zaskakujące. Ja występowałem w Al-Ittihad i rozwiązanie kontraktu z dnia na dzień z tym klubem nie byłoby takie łatwe. W przypadku Al-Hazem było inaczej. Nie wiemy do końca, jak było w środku, ale sytuacja Dawidowicza w tej chwili nie jest jeszcze beznadziejna. Wciąż może wrócić do formy i do gry na wysokim poziomie. Za pół roku będzie o to o wiele trudniej.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Spotkanie na szczycie w sprawie przyszłości Lewandowskiego
- Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”
- Kolejny gol Polaka w Turcji. Co za forma!
fot. Newspix