Reklama

Niespodzianka w Pucharze Polski! Małecki i spółka grają dalej

Aleksander Rachwał

03 grudnia 2025, 14:30 • 2 min czytania 18 komentarzy

Trzecioligowa Avia Świdnik dołączyła do Widzewa Łódź i Górnika Zabrze w gronie ćwierćfinalistów Pucharu Polski. Zespół z trzeciej ligi, w barwach którego wystąpili znani z występów w Ekstraklasie Damian Zbozień i Patryk Małecki, awansował do kolejnej rundy po ograniu 4:2 pierwszoligowej Polonii Bytom.

Niespodzianka w Pucharze Polski! Małecki i spółka grają dalej

Wyczyn drużyny z wojewódzka lubelskiego robi wrażenie tym bardziej, że Polonia nie jest w tym sezonie żadnym słabiakiem, ani nawet średniakiem I ligi. Przeciwnie, aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli ze stratą tylko punktu do drugiej Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Trener Polonii, Łukasz Tomczyk robi w klubie na tyle dobrą robotę, że w nim Raków Częstochowa widzi następcę Marka Papszuna, który chce odejść do Legii Warszawa.

Reklama

Avia Świdnik – Polonia Bytom 4:2. Trzecioligowiec awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski

Pierwszy gol, bez zaskoczenia, padł dla gości, gdy rzut karny, podyktowany za faul na Jakubie Araku, już w szóstej minucie skutecznie wykonał Kacper Michalski. Gospodarze jednak szybko się odgryźli – w 15. minucie wyrównał Michał Zuber.

Po przerwie już zaczęło pachnięć niespodzianką, bo w 49. minucie Avia wyszła na prowadzenie po trafieniu głową Marcin Pigiela. Ale co tam bramka, doceńmy folklor, jaki oferuje Puchar Polski – po trafieniu gospodarzy konieczne było wykonanie prowizorycznej naprawy bramki… taśmą klejącą.

W 58. minucie goście doprowadzili do wyrównania – bramkarz Avii Andrzej Sobieszczyk obronił strzał Tomasza Gajdy, ale przy poprawce Mateja Maticia skapitulował. Końcówka należała jednak do gospodarzy. Najpierw w polu karnym sfaulowany został Szymon Kamiński, a rzut karny zamienił na bramkę Paweł Uliczny, zaś wynik na 4:2 ustalił w doliczonym czasie nie kto inny, jak były gracz Wisły Kraków, Patryk Małecki. 37-letni piłkarz tak cieszył się z awansu, że… dostał żółtą kartkę, przez co nie zagra w meczu ćwierćfinałowym.

WIĘCEJ O PUCHARZE POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

18 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama