Problemy piłkarza Lecha. Wiemy, kiedy wróci do Polski [NEWS]

Szymon Janczyk

24 listopada 2025, 13:03 • 2 min czytania 15

Nieco enigmatyczna może być sprawa przedłużającego się powrotu piłkarza Lecha Poznań do Polski po zgrupowaniu reprezentacji Kenii. Timothy Ouma został w ojczyźnie w związku z problemami prywatnymi, o których miał poinformować włodarzy Kolejorza, będących z piłkarzem w stałym kontakcie. Jak udało nam się ustalić, pomocnik już dziś pojawi się w kraju i jutro dołączy do treningów z zespołem.

Problemy piłkarza Lecha. Wiemy, kiedy wróci do Polski [NEWS]
Reklama

Timothy Ouma faktycznie jeszcze nie wrócił do Polski, lecz zgodnie z informacjami Weszło, piłkarz ma problemy rodzinne, które zgłosił klubowi. W związku z zaistniałą sytuacją Kenijczyk dostał zgodę na opóźniony powrót do Poznania i wszystko przebiega zgodnie z ustaleniami na linii zawodnik-Lech.

Timothy Ouma wraca do Polski. Na drodze stanęły mu problemy osobiste

Dotychczas kolportowane informacje na temat jego potrzeby załatwienia spraw w kraju znajdują zatem potwierdzenie, ale z tego co udało nam się ustalić, sytuacja była poważna, a piłkarz cały czas działał w porozumieniu z przełożonymi.

Reklama

Tym samym nie można powiedzieć, że Ouma zniknął, zapadł się pod ziemię lub bez większego powodu opóźniał swój powrót do Polski. Powód miał i w klubie zapewniają, że to sprawa na tyle poważna, że nikt nie miał zamiaru ściągać Kenijczyka na siłę do Poznania.

Timothy Ouma będzie więc, wszystko na to wskazuje, do dyspozycji sztabu szkoleniowego Lecha w najbliższych dniach. Mistrzowie Polski do końca roku rozegrają jeszcze sześć spotkań. Jedno w Pucharze Polski, z Piastem Gliwice. Dwa ligowe, z Wisłą Płock i Cracovią. I jeszcze trzy w ramach fazy ligowej Ligi Konferencji – z Lausanne-Sport, Mainz i czeską Sigmą.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

15 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Boniek o transferach Legii: „Zawodnicy, którzy przychodzą przetrąceni”

redakcja
30
Boniek o transferach Legii: „Zawodnicy, którzy przychodzą przetrąceni”
Ekstraklasa

Zbigniew Boniek: „Ja bym im wszystkim podziękował”

redakcja
6
Zbigniew Boniek: „Ja bym im wszystkim podziękował”
Reklama
Reklama