Mecz, mecz, mecz, mecz… Byle do poniedziałku – potem robię sobie trzydniowy odwyk, plasterki ogórka na powiekach, borowina na oponce, jarmużowe smoothie z palemką, z głośników Eduard Anatolijewicz Chil w 10 godzinnej wersji z Youtube’a, pełny luz, czysty optymizm… Ale zanim przyjdzie czas na bezfutbolową nirwankę – 19. kolejka, w której Roman Gergel będzie próbował włączyć się sobie ponownie, Wisła będzie próbowała przetrwać, Podbeskidzie będzie ponownie próbowało wygrać na Dropsik Arenie, a „oczy całej piłkarskiej Polski skierowane będą” na Kraków, gdzie Wisła podejmuje Legię oraz na Gliwice, gdzie szykuje nam się mecz jesieni i zwracam się z uprzejmą prośbą do Piasta i Cracovii o nierozczarowywanie mas kibicowskich, dobrze?
4 GRUDNIA, PIĄTEK
ZAGŁĘBIE LUBIN – TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA (godz. 18:00)
– Moi piłkarze nie potrafią grać z wyrachowaniem – powiedział we wtorek trener Piotr Mandrysz.
No to może chociaż będą potrafili zagrać z Zagłębiem? Tylko może być trochę trudno – Zagłębie pewnie chciałoby się odegrać za wtopę w Lubinie, gra przed własną publicznością…
– W pierwszym meczu wygraliśmy – zauważył kibic z Niecieczy.
Ale bramkę strzelił Pavol Stano, który dziś nie zagra. W dodatku nie zagrają także Jakub Biskup i Sebastian Nowak.
– No to może powtórzymy wyniki ze zeszłego sezonu? – negocjował kibic z Niecieczy, pamiętając dwa remisy 1:1.
– Mamy swoją drogę, którą podążamy – mantrował od kilku tygodni trener Stokowiec.
– Czyli, że nie? – zorientował się kibic w pomarańczowym.
Ceterum censeo, że stadion Zagłębia nie ma takich ładnych światełek jak stadion w Niecieczy.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – GÓRNIK ZABRZE (godz. 20:30)
Jagiellonia przygotowywała się na przyjęcie Romana Gergela…
Roman Gergel przygotowywał się na Jagiellonię…
Miejmy nadzieję, że Będzie się działo.
5 GRUDNIA, SOBOTA
KORONA KIELCE – LECH POZNAŃ (godz. 15:30)
– Będziemy strzelać gole – obiecał parę tygodni temu trener Brosz. W pięciu ostatnich meczach Korona strzeliła dwa gole.
– Problem ten rozwiązał Talmud w taki sposób – wtrącił rabbi Futbolsohn – Świece szabasowe należy zapalić, gdy ukażą się gwiazdy. Ile gwiazd musi być widocznych? Jeżeli widać jedną gwiazdę, to nie są „gwiazdy”. Jeśli widać dwie gwiazdy, a pierwsza się nie liczyła, to znaczy, że widać tylko jedną gwiazdę. Jeśli widać trzy gwiazdy, to znaczy, że widać trzy gwiazdy, czyli widać „gwiazdy” i wtedy można zapalić świece szabasowe.
Czyli żeby wszystko było genau i były „gole”, Korona powinna strzelić Lechowi przynajmniej jedną bramkę. Ile goli strzeli Lech Koronie – zależy od tak wielu czynników, że…
– E, tam „czynników” – powiedział rabbi Futbolsohn, kupując trzeciego lechitę w „Ustaw Ligę” – Korona u siebie gra źle, łamane przez bardzo źle, Lech w ostatnich 7 kolejkach nie przegrał, w ostatnich czterech wygrał, strzelając w sumie 9 bramek. Też mi dwumian Newtona…
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – RUCH CHORZÓW (godz. 18:00)
Będzie twardo, będzie ambitnie, Podbeskidzie znowu pokaże się z jak najlepszej strony, ujmując widzów dynamiką zdywersyfikowanego ataku…
– …i wtedy dostanie dwa razy w baniak, a punkty pójdą się czesać – powiedział doświadczony góral spod samiuśkich Beskidów, którego dyscyk nie wykąpoł, bo góral miał parasol.
No tak, to jest możliwe, ale ja ciągle liczę, że Podbeskidzie wreszcie „zaskoczy” i…
– W Krakowie zaskoczyło nawet swojego trenera – Głos Wewnętrzny usiłował być dowcipny.
…i styl gry przełoży się na punkty i to zanim prezes Borecki wymyśli sobie znowu, że przecież Podbeskidzie to ohohoho i powinno bić się o chawieco, a wobec tego potrzebny jest jednak nowy trener i do Bielska wróci trener Kubicki.
PIAST GLIWICE – CRACOVIA (godz. 18:00)
Absolutny hicior kolejki. Jeśli Cracovia wygra z Piastem, „liga będzie ciekawsza”, trener Latal zrobi ze swoich zawodników bigos, zarząd Piasta na wszelki wypadek zacznie sprawdzać w internecie dostępnych trenerów, a piłkarze Legii na mecz z Wisłą wyjdą z zachwianą równowagą elektrolitów, bo przecież piłkarz nie wielbłąd, więc ten jeden browar wieczorem i tak się wypoci, a że Wisła porozbijana, to i ryzyko niewielkie. Jeśli Piast wygra z Cracovią – odjedzie jej na 10 punktów (po podziale 5), czyli liga nadal będzie ciekawa, tyle, że wiosną bardziej. Faworyt? IMHO raczej Cracovia: bez kompleksów, bez przymusu, pewna siebie, na granicy bezczelności – Piast na pewno będzie chciał się zrehabilitować za baty w Zabrzu i to będzie chciał bardzo przecież wszyscy wiemy, że przekładalności chęci na wyniki po przekroczeniu pewnego progu motywacji bywa odwrotnie proporcjonalna…
6 GRUDNIA, NIEDZIELA
LECHA GDAŃSK – ŚLĄSK WROCŁAW (godz. 15:30)
Co zrobi trener Pawłowski? Trener Pawłowski włączy telewizor. A co zrobi trener von Heesen? Trener von Heesen nie włączy telewizora – dociągnie zamek błyskawiczny w walizce, zejdzie do hotelowego lobby i będzie narzekał… hmm… na kogo tym razem? Na pokojówkę? Portiera? Na prezesa Mandziarę, który zmarnował mu pół roku życia? Taksówkarza, który miał go odwieźć na lotnisko i już tu, donnerwetter, powinien być, ale wciąż go nie ma?
– Pewnie pojechał na lotnisko po nowych piłkarzy dla Lechii – wyzgryźliwił się Głos Wewnętrzny.
– Komisja Ligi ukarała Lechię Gdańsk – poinformował Jeden Z Popularnych Portali.
– Komisja uznała, że odwołanie rozwiązanie umowy z Thomasem von Heesenem odbyło się z naruszeniem konstytucji i nie ma mocy prawnej? – przeraził się kibic Lechii.
Pierwsze pytanie meczu: czy piłkarze obu zespołów potraktują brak trenerów jako „Spokoluuuz, będzie następny, potem następny, a potem jeszcze kolejny”, czy może jako „Będzie nowy, trzeba się starać i pokazywać”? Drugie pytanie meczu: co powie „Ryba?”
– Chyba „co zrobi ‘Ryba’”? – uściśliła Opinia Publiczna.
Bo ja wiem? Może niech on już lepiej nic nie robi?…
WISŁA KRAKÓW – LEGIA WARSZAWA (godz. 18:00)
W normalnych cyrkumstancjach byłby to mecz pompowany od tygodnia, wynik byłby sprawą otwartą, Nemanja Nikolić prosiłby trenera Czerczesowa o 4-4-2, żeby z Arkadiuszem Głowackim użerał się Aleksandar Prijović, a Michał Pazdan trącałby łokciem Igora Lewczuka i wskazując głową na Pawła Brożka mówiłby:
– Ty idź.
– Nie, to ty idź – odparłby Igor Lewczuk.
– Nie, ty…
– Ty…
– Może ja pójdę? – zapytałby Jakub Rzeźniczak.
– Wieeeeesz… To już raczej my obaj pójdziemy – koledzy uciekliby wzrokiem w bok.
Wisła bez Pawła Brożka, bez Macieja Sadloka, bez trenera Moskala (z całą sympatią dla trenera Broniszewskiego), bez widoków na poprawę sytuacji w klubie… Tak, wiem, że z ambicją i wolą walki, bo to jednak Legia. Znaczy, nie tyle wiem, co mam nadzieję. I mam nadzieję, że to wystarczy na remis.
7 GRUDNIA, PONIEDZIAŁEK
GÓRNIK ŁĘCZNA – POGOŃ SZCZECIN (godz. 18:00)
Sądząc po meczach 18. kolejki, nie ma co włączać telewizora przed 19:30.
– Górnik gra u siebie – przypomniał Głos Wewnętrzny.
No, dobra – włączę o 19:00, ale na wszelki wypadek na biurku będę miał otwartą książkę.
– O, co czytasz?
„MI 6. Tajną historię wywiadu Jej Królewskiej Mości” Gordona Corery, „Jaśnie pana” Jaume Cabré i „Sekret Solidarności” Shany Penn.
– Równocześnie?
Oczywiście – jedną w wersji papierowej, drugą w wersji cyfrowej, a trzecią w wannie.
– A mecz, lanserze? – przerwała Opinia Publiczna.
Jak mówił klasyk komentatorstwa sportowego: „mecz trwa mać”.
„POLIGON” W „USTAW LIGĘ”
Czy wszyscy prezesi kupili już Romana Gergela?
– Ja nie! – gromko oświadczył prezes LZS Poligon, który przez pierwszych kilka kolejek regularnie „przejeżdżał się” na zakupach robionych na zasadzie: „bo on miał świetny ostatni mecz”, a w sezonie 2013/2014 po pierwszej kolejce kupił nawet… Ale nie będziecie się śmiać?… Aha, będziecie… No trudno – kupił Patryka Mikitę.
– A ja kupiłam Gergela – przyznała pani Jadzia, zastanawiając się, czy postawić na trójkę z Piasta (Mraz, Hebert, Nešpor) czy na trójkę z Cracovii (Kapustka, Cetnarski, Rakels), bo przecież na wynik 6:3 dla Piasta (w tym po dwie bramki Heberta i Mraza, żeby wyrównały ewentualne straty) liczyć chyba nie można.
Trwa nagła wyprzedaż piłkarzy Wisły (Brożek – kontuzja), Sadlok (kartka), a Burliga i Głowacki to w meczu z Legią ryzyko czerwonej kartki, trwają dyskusje, kto ma zastąpić kontuzjowanego Łukasza Zwolińskiego, a prezes LZS Poligon zastanawia się, dodatkowo, na kogo postawić w bramce (Szmatuła vs Kudła) i czy nie zmienić kapitana drużyny.
LZS Poligon na miejscu 623 w klasyfikacji generalnej i na 154 w lidze „poligonowej” (kod: 726135177), rezerwy na miejscach 6348 i 1122, liga „poligonowa” (kod: 726135177) na ósmym miejscu klasyfikacji lig prywatnych, 2295 drużyn na pokładzie, nasz lider – StandartŚwięcany na podium „generalki” z zaledwie 20 punktami straty do miejsca pierwszego, słońce świeci, cieplutko… Idealne warunki do gry i do sukcesów.
Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk