Człowiek, który dziesięć lat temu wyglądał jakby połknął Artura Boruca, staje się gladiatorem. Nie reaguje jak typowy śmiertelnik, kiedy myśli o pokonaniu pełnego Iron Mana. Co to takiego? Musisz przepłynąć 4 kilometry, żeby tuż potem wsiąść na rower i pokonać 180 kilometrów, zmienić buty i… przebiegnąć maraton. Kosmos. O tym, jakie uczucie towarzyszy pokonaniu tego morderczego dystansu, opowiada w czwartym odcinku Cwanego Gapy Łukasz Grass, dziennikarz, triathlonista, człowiek sportu.