Reklama

Królewski zaatakował Bońka: Niektórzy kończą przed czasem

Mikołaj Duda

15 listopada 2025, 08:00 • 3 min czytania 17 komentarzy

Wygrany przez Polskę U-21 mecz z Włochami miał sporo wątków związanych z Wisłą Kraków. Selekcjonerem od początku obecnego cyklu eliminacyjnego jest Jerzy Brzęczek. W spotkaniu wystąpiło aż trzech piłkarzy lidera zaplecza Ekstraklasy. Jednym z nich był Maciej Kuziemka, który po wejściu z ławki rezerwowych strzelił decydującego gola. Za pośrednictwem mediów społecznościowych trzech punktów pogratulował Jarosław Królewski, który przy okazji zaatakował Zbigniewa Bońka oraz Kazimierza Moskala.

Królewski zaatakował Bońka: Niektórzy kończą przed czasem

Właściciel krakowskiej Wisły jasno zasugerował, że Zbigniew Boniek popełnił błąd, gdy jako Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przed mistrzostwami Europy przełożonymi na 2021 rok zwolnił Jerzego Brzęczka, a w jego miejsce zatrudnił Paulo Sousę. Ze słów Królewskiego można wyczytać, że jego zdaniem obecny selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21 powinien wtedy dostać możliwość, by dokończyć zaczętą robotę, czyli sprawdzić swoje siły na turnieju, na który sam wywalczył awans.

Reklama

– Brawo Jerzy Brzęczek. Niestety niektórzy mężczyźni w polskiej piłce kończą stosunek przed czasem – napisał Jarosław Królewski, oznaczając we wpisie byłego Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka.

Królewski o Brzęczku: W przeciwieństwie do innych Wiślaków miał honor

Jarosław Królewski nie powstrzymał się od wejścia w dyskusję z jednym z kibiców. Ten zarzucił właścicielowi Białej Gwiazdy, że… on również ma na koncie zwolnienia Jerzego Brzęczka.

Sam zrezygnował. Zanim coś napiszesz doczytaj. Nikt go nie zwalniał. W przeciwieństwie do innych Wiślaków miał honor. Mamy takich których do dziś opłacamy (Moskal) – odpowiedział Królewski, jednocześnie wbijając szpilkę w Kazimierza Moskala.

Jerzy Brzęczek trenerem Wisły został w lutym 2022 roku. Miał on za zadanie poprawić wyniki i grę zespołu. Ta sztuka mu się nie udała i to delikatnie mówiąc. Na trzynaście spotkań w Ekstraklasie wygrał… jedno. Do tego odpadł z Olimpią Grudziądz w Pucharze Polski. Po cztery gole jego ekipie strzelili: Pogoń Szczecin, Radomiak Radom i Wisła Płock.

Drużyna z Reymonta nie była w stanie utrzymać się w Ekstraklasie i razem ze swoim szkoleniowcem spadła na drugi poziom rozgrywkowy. Mimo to 54-latek dostał szansę na dalszą pracę na poziomie 1. Ligi. W końcu pożegnał się z posadą, gdy jego podopieczni zaliczyli kolejne pasmo rozczarowujących wyników.

Z kolei Kazimierz Moskal poprowadził Wisłę, gdy ta po wygraniu Pucharu Polski zakwalifikowała się do eliminacji europejskich pucharów. Biała Gwiazda kompletnie nie była w stanie połączyć gry na kilku frontach i po siedmiu rozegranych kolejkach miała na koncie zaledwie jedno ligowe zwycięstwo. Zarzutem do Moskala była także niechęć do najnowszych technologii, które wręcz ubóstwia Królewski.

Jarosław Królewski w mediach społecznościowych podzielił się także nagraniem radości, jaka mu towarzyszyła przy wygranej reprezentacji Polski do lat 21, w której udział mieli: Mariusz Kutwa, Kacper Duda i strzelec zwycięskiego gola Maciej Kuziemka.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIERWSZEJ LIDZE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

17 komentarzy

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama