Reklama

Magia Siemieńca. Komu sprzyja, a komu szkodzi przerwa na kadrę?

AbsurDB

Autor:AbsurDB

13 listopada 2025, 11:37 • 9 min czytania 17 komentarzy

Adrian Siemieniec zakłada się ze swoimi zawodnikami o wynik meczów rozgrywanych tuż przed przerwą reprezentacyjną. Jeśli je wygrają – mają więcej odpoczynku. Efekt? Jagiellonia ma zdecydowanie najlepsze wyniki w ostatnich spotkaniach przed okienkami na kadrę. Natomiast po powrocie z pauzy na kadrę najgorzej grają zawodnicy Radomiaka. Komu w Ekstraklasie sprzyja, a komu szkodzi przerwa reprezentacyjna?

Magia Siemieńca. Komu sprzyja, a komu szkodzi przerwa na kadrę?

W ostatnich meczach przed przerwą na kadrę katastrofalnie wypada Legia Warszawa, więc może wynik z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza powinien dziwić trochę mniej? Zaskoczyć nie powinno natomiast to, że Widzew Łódź po krótkim odpoczynku wygra pierwszy mecz, bo dotychczas po przerwach reprezentacyjnych prezentował mistrzowską formę.

Reklama

Wpływ przerwy reprezentacyjnej na wyniki klubów Ekstraklasy

Przerwa reprezentacyjna pozwala nam odetchnąć nieco od piłki klubowej. W Ekstraklasie to czas odpoczynku i ładowania baterii na końcową część pierwszej połowy sezonu. Sprawdziliśmy, jak wpływa ona na wyniki naszych klubów. Po pierwsze – kto tuż przed pauzą na kadrę potrafi się zmobilizować i osiągać dobre rezultaty, a po drugie – które kluby po zakończeniu okienka reprezentacyjnego prezentują znacznie gorszą formę niż przed jej rozpoczęciem.

Oto wyniki polskich klubów tuż przed każdym okienkiem reprezentacyjnym od lata 2023 roku i w pierwszej kolejce po jego zakończeniu. Jak sądzicie – które kluby wypadają najlepiej w ostatnich spotkaniach przed przerwą na kadrę, a które wracają z niej w największej gotowości do zdobywania punktów?

Otóż okazuje się, że tuż przed okienkiem reprezentacyjnym najlepiej wypada Jagiellonia. Na jedenaście ostatnich spotkań rozgrywanych w takiej sytuacji Jaga przegrała tylko raz – we wrześniu 2023 roku ze Śląskiem. Od tego czasu ma serię dziesięciu meczów bez porażki tuż przed przerwą na kadrę.

Na tle pozostałych jedenastu drużyn, które od 2023 roku bez przerwy grają w Ekstraklasie jest to wynik wprost rewelacyjny. Dość powiedzieć, że w rozgrywanej w ostatni weekend kolejce poległy: Lech, Pogoń, Górnik, Cracovia, Korona i Widzew, a Legia zaliczyła historyczną kompromitację z Niecieczą.

Zagłębie i Piast teraz wygrały, ale przed poprzednią przerwą w październiku przegrały swoje mecze. Jedynymi klubami, które poza białostoczanami wygrały dwa ostatnie takie spotkania są Radomiak i Raków, ale oba przegrały przed pauzą reprezentacyjną we… wrześniu. Tymczasem drużyna Siemieńca od października 2023 roku nie przegrała w dziesięciu kolejnych spotkaniach tuż przed przerwą na kadrę!

Mało tego, nie wliczam tu ostatnich spotkań w całym sezonie ligowym – przed Euro 2024 i przed meczami z Mołdawią i Finlandią w czerwcu tego roku. Jagiellonia także w nich nie przegrała. W czym tajemnica jej wielkiej mobilizacji w takim momencie?

Mistrzowska strategia trenera Jagiellonii Białystok – Adriana Siemieńca

Wygląda na to, że to zasługa trenera Adriana Siemieńca. Stosuje on bowiem nietypową strategię. Zakłada się z piłkarzami o wyniki w ostatnich meczach przed przerwą na kadrę, a oni otrzymują w niej tym więcej wolnego, im lepszy rezultat osiągną.

Już w 2023 roku podczas konferencji prasowej trener Jagiellonii mówił:

– Podczas każdej przerwy na kadrę zakładałem się z zespołem o konkretną liczbą punktów, a stawką były dni wolne albo rozpiski treningów. Bardzo respektuję takie zakłady.

Rok temu w rozmowie z TVP Sport Adrian Siemieniec wyjaśniał:

– Mieliśmy zakład z drużyną. Chłopaki mieli dostać trzy dni wolnego w czasie przerwy reprezentacyjnej. W grze były dodatkowe dwa dni. Jeden dzień za zwycięstwo z Widzewem i jeden dzień za czyste konto w tym meczu. Wygraliśmy 1:0, więc drużyna dostała dodatkowe dwa dni wolnego.

Prosta metoda, silny efekt psychologiczny, dzięki któremu zawodnicy mają bardzo silną motywację do walki o wygraną, dały wymierne rezultaty. Jagiellonia zdobyła w jedenastu meczach przed ostatnimi przerwami reprezentacyjnymi aż 24 punkty. Oznacza to średnią 2,18 punktu na mecz, która jest nie tylko znacznie wyższa od przeciętnej osiąganej przez drużynę Siemieńca w pozostałych meczach w tym okresie, która wyniosła 1,8. To także zdecydowanie najlepszy wynik w Ekstraklasie.

Zauważają to także fani Dumy Podlasia w mediach społecznościowych:

 

Bilans klubów Ekstraklasy przed i po kadrze od lata 2023 roku

Dwadzieścia jeden punktów w takich spotkaniach zdobył Raków, a po dwadzieścia: Lech, Pogoń i… Radomiak. Zieloni wygrali przecież nie tylko w ostatni piątek z Cracovią, ale także w październiku z Zagłębiem, w marcu z Lechią i w listopadzie zeszłego roku z Pogonią.

Zanotowali zatem zwycięstwa w meczach poprzedzających cztery z pięciu ostatnich przerw na kadrę. W jedenastu ostatnich takich meczach zanotowali średnią 1,8 punktu na spotkanie. Można to uznać za odmianę nawet bardziej imponującą niż w Białymstoku, bo Radomiak w pozostałych grach notował w tym czasie przeciętną… 1,1 punktu na mecz.

Nikt w Ekstraklasie nie notuje przed przerwą na kadrę wyników aż tak mocno odstających in plus od normy niż drużyna z Radomia! W miarę dobrze wypadają pod tym względem Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin, która jednak popsuła sobie ostatnio niezłą serię. Trudno się jej jednak dziwić, bo grała z Jagiellonią, a więc zespołem, który, jak już wskazałem, najlepiej mobilizuje się na takie mecze.

Warto spojrzeć także na przeciwległy kraniec tabeli. Fakt, że Piast Gliwice zdobył w jedenastu ostatnich spotkaniach przed przerwą reprezentacyjną tylko dziesięć punktów można jeszcze zrozumieć. Niewiele lepiej wypada przecież w pozostałych meczach. Katastrofalnie wypada jednak pod tym względem Cracovia, która wygrała od 2023 roku tylko dwa takie spotkania zdobywając najmniej punktów w lidze – zaledwie osiem.

Jej przegrana w Radomiu nie powinna zatem dziwić. Podobnie było w październiku w Gdyni. W marcu mimo prowadzenia 2:0 w Szczecinie piłkarze Cracovii mentalnie byli już na urlopach i dostali aż pięć bramek od Pogoni. Rok temu w listopadzie cztery bramki przy Kałuży strzelił jej GKS Katowice.

Legioniści notorycznie odpoczywają przez okienkiem reprezentacyjnym

Jedyne zwycięstwo Pasów przed przerwą na kadrę od dwunastu miesięcy to 2:1 z Legią pod koniec sierpnia. I tu dochodzimy do kolejnej anomalii, bo warszawiacy w jedenastu ostatnich takich meczach notują średnią… jednego punktu na spotkanie. W pozostałych meczach mają przeciętną o połowę wyższą!

Legioniści to jedyny analizowany zespół, który na… pięć ostatnich przerw reprezentacyjnych schodził z porażką w poprzedzającym je spotkaniu! Oprócz kompromitacji z Niecieczą była przecież październikowe 1:3 w Zabrzu, a wcześniej 1:2 z Cracovią. Także w tamtym sezonie w marcu Legia przegrała w Częstochowie, a w listopadzie aż 2:5 w Poznaniu. Ostatni punkt w takim meczu wywalczyła w październiku 2024 roku w Białymstoku, a wygraną – we wrześniu 2024 roku z Motorem.

To wprost żenujący dorobek, jak na klub, który pretenduje do miana najlepszego w Polsce. Albo raczej pretendował patrząc na ostatnią formę Legii. Z czego może wynikać taka zapaść tuż przed przerwami reprezentacyjnymi? Wojskowi mają w ostatnich latach najwięcej zawodników powoływanych do swoich kadr narodowych. Może zatem – świadomie lub nie – oszczędzają się oni w spotkaniach ligowych, gdy wiedzą, że za chwilę jadą grać mecze, w których reprezentować będą swój kraj?

Wiele razy słyszeliśmy, że zawodnikom Legii zależy bardziej na pokazaniu się i podbiciu własnej wartości niż na klubie, w którym grają na co dzień. Wiedzą, że mecze w narodowych barwach są bardziej obserwowane przez środowisko piłkarskie. Zatem mogą mieć one dla nich większe znaczenie niż kolejne starcie ligowe.

W każdym razie sytuacja, w której w ostatnich jedenastu meczach tuż przed przerwą na kadrę Jagiellonia zdobyła ponaddwukrotnie więcej punktów niż Legia jest dość kuriozalna. Szczególnie, że w pozostałych spotkaniach w tym czasie dorobek tych klubów był dość zbliżony.

Najbardziej zmęczony po meczach reprezentacji? Radomiak

Co jednak dzieje się po powrocie z kadry? Czy zawodnicy Legii są zmęczeni na tyle, by pogarszać wyniki swojego klubu w pierwszych meczach po przerwie reprezentacyjnej? Sprawdziłem dziesięć ostatnich takich sytuacji od lata 2023 roku. Powrotów było w tym czasie o jeden mniej od wyjazdów, bo obecnie trwającej pauzy na kadrę nasze kluby jeszcze nie zakończyły.

Okazuje się, że zmęczenie w meczach reprezentacji w dość niewielkim stopniu wpływa na wyniki drużyn w bezpośrednio po nich następujących spotkaniach Ekstraklasy. Lekko negatywny efekt widać w przypadku Pogoni i Piasta, ale wynosi on znacznie poniżej pół punktu na mecz, więc nie jest mocno dotkliwy.

Najgorsze wyniki po przerwie reprezentacyjnej notuje jednak w ostatnich dwóch latach… Radomiak. I to zarówno w ujęciu bezwzględnym – zdobył w nich tylko osiem punktów, jak i w porównaniu do rezultatów jego pozostałych spotkań. Zieloni mają także zdecydowanie największą różnicę między liczbą punktów zdobytych tuż przed i tuż po przerwie na kadrę. W spotkaniach poprzedzających wyjazdy swoich zawodników zdobyli ich aż dwadzieścia.

Gdyby radomski klub taką średnią, jaką ma po powrocie z wojaży swoich graczy notowałby przez cały sezon, spadłby z hukiem z Ekstraklasy. Jeżeli jednak jego konkurenci liczą na to, że ten stan się utrzyma, mogą się zawieść. Otóż w obecnym okienku Radomiak jest… jedynym klubem, z którego żaden gracz nie został powołany nawet do kadry młodzieżowej!

Na listopadową przerwę do dorosłych reprezentacji zostało powołanych prawie czterdziestu graczy klubów Ekstraklasy:

  • Cracovia: Al-Ammari (Irak), Minczew (Bułgaria)
  • Górnik Zabrze: Hellebrand (Czechy), Janża (Słowenia)
  • GKS Katowice: Kuusk (Estonia)
  • Jagiellonia Białystok: Pelmard (Madagaskar)
  • Korona Kielce: Nikołow i Popow (Bułgaria), Rubezić (Czarnogóra), Svetlin (Słowenia)
  • Lech Poznań: Ouma (Kenia), Palma (Honduras), Thordarson (Islandia)
  • Lechia Gdańsk: Awadalla (ZEA), Bobcek (Słowacja), Paulsen (Nowa Zelandia)
  • Legia Warszawa: Biczachczjan (Armenia), Kapuadi (DR Konga), Kapustka, Tobiasz, Wszołek (Polska), Krasniqi (Kosowo), Stojanović (Słowenia)
  • Motor Lublin: Dadaszow (Azerbejdżan)
  • Piast Gliwice: Barkowskij (Białoruś)
  • Pogoń Szczecin: Hussein Ali (Irak), Grosicki (Polska), Juwara (Gambia)
  • Raków Częstochowa: Racovitan (Rumunia)
  • Widzew Łódź: Andreou (Cypr), Gallapeni (Kosowo), Ilić (Serbia), Shehu (Albania), Zeqiri (Szwajcaria)
  • Wisła Płock: Edmundsson (Wyspy Owcze), Jurić (Australia), Salvador (Gwinea Równikowa)

Ponadto zawodnicy Arki, Niecieczy i Zagłębia otrzymali powołania do swoich kadr młodzieżowych. Z Radomiaka nie wyjeżdża zatem nikt. Elves Baldé miał znaleźć się w szerokim składzie Gwinei-Bissau, ale w ostatecznej kadrze go nie ma. Być może także ze względu na te statystyki Zieloni pozbyli się Chińczyka Wu oraz Lisandro Semedo z Wysp Zielonego Przylądka?

Widzew po kadrze w mistrzowskiej formie

Na koniec pozostał nam ostatni klub, w którego przypadku wpływ przerwy reprezentacyjnej na wyniki ligowe jest największy. Chodzi o rezultaty Widzewa po zakończeniu okienka dla kadr narodowych. W dziesięciu spotkaniach po powrocie z wojaży międzynarodowych piłkarze Widzewa zdobyli 23 punkty. To aż o pięć więcej od drugiej Jagiellonii i prawie cztery razy tyle, ile Radomiak.

A przecież w pozostałych meczach rozgrywanych w ostatnich trzech latach radomski klub wywalczył więcej punktów od RTS-u! Nie wiem, co Daniel Myśliwiec (bo to on prowadził klub przed większością okienek reprezentacyjnych) przekazywał swoim podopiecznym, ale bez wątpienia było to skuteczne. Notują oni średnią o ponad punkt wyższą, niż w pozostałych spotkaniach w tym okresie!

Choć trzeba zaznaczyć, że także za Zeljko Sopicia i Patryka Czubaka Widzew wygrał trzy spotkania rozegrane bezpośrednio po przerwach na kadrę. Czy u Igora Jovicevicia też to zadziała? Przekonamy się już niedługo po spotkaniu z Koroną.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO:

Fot. Newspix.pl

17 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama