Reklama

Bez goli w Warszawie. Klasyk Legia – Lech zawiódł fanów

Kamil Gapiński

26 października 2025, 22:33 • 3 min czytania 37 komentarzy

Oj, nie spełnił ten mecz oczekiwań warszawskiej i poznańskiej publiczności. Kibice Legii liczyli, że po wygranej z Szachtarem uda się w końcu zdobyć komplet punktów w lidze. Fani Lecha – że po koszmarnej wpadce na Gibraltarze ich zespół zdobędzie Łazienkowską, czyli stadion, na którym Kolejorz nie przegrał czterech kolejnych spotkań. Po niezłej pierwszej odsłonie i fatalnej drugiej skończyło się remisem, który nie satysfakcjonuje żadnej ze stron.

Bez goli w Warszawie. Klasyk Legia – Lech zawiódł fanów

Ok, przed przerwą ten mecz nie był produktem, którym chwalilibyśmy się na cały świat, ale też nie można powiedzieć, że z murawy wiało nudą. Tempo gry było niezłe, jedni drudzy nie chowali się za podwójną gardą i szukali swoich szans, więc kibice mogli być usatysfakcjonowani, mimo że Luis Palma był cieniem spektakularnego zawodnika z tego sezonu, Mileta Rajović rozgrywał kolejne beznadziejne spotkanie, a Taofeek Ismaheel bardziej niż klasowego skrzydłowego znów przypominał jeźdźca bez głowy.

Reklama

Legia – Lech 0:0. Tylko Urbański i Augustyniak byli w stanie porwać (chwilami) kibiców

W pierwszej połowie podobał nam się szczególnie Kacper Urbański. Już w 2. minucie jego groźny strzał lecący pod poprzeczkę sparował Bartosz Mrozek. Były zawodnik Bologni kwadrans później był blisko asysty, jednak jego dobrej wrzutki na bramkę nie był w stanie zamienić Steve Kapuadi. 

Generalnie – chłopak miał dziś w sobie ten luz dzięki któremu w chwilę skradł serca kibiców reprezentacji Polski. Oczywiście – nie był jeszcze w takiej formie, jak wtedy, gdy debiutował z Orzełkiem na piersi, ale naprawdę – szczególnie na tle innych – wyróżniał się, po przerwie też.

Szczególnie w 56. minucie gdy uderzył mocno po ziemi, a Mrozek z najwyższym trudem odbił piłkę na róg. Albo gdy chwilę później minął jak juniora Antoniego Kozubala i znowu przymierzył, a gości uratował rykoszet.

W sumie problem z drugą połową polegał na tym, że… właśnie wam ją streściliśmy. Serio, nic więcej godnego uwagi po przerwie się nie działo. No, może poza faktem, że Edi Iordanescu postanowił Urbańskiego ściągnąć z murawy na 13 minut przed końcem spotkania! O ile sam Kacper nie poprosił o tę zmianę, jest to dla nas decyzja niezrozumiała – pozbył się jedynego gościa, który dziś na boisku był w stanie cokolwiek wykreować. I to licząc obie drużyny.

Nic więc dziwnego, że potem nie stało się nic spektakularnego, choć mogło – kiedy w 90. minucie spotkania będący na środku boiska Kacper Tobiasz… podał piłkę pod nogi Yannicka Agnero. Golkiper Legii miał jednak wielkie szczęście – futbolówka odbiła się od rezerwowego Lecha i wróciła do niego, dzięki czemu być może uniknął kompromitacji. 

To by było na tyle, no, może jeszcze warto kilka ciepłych słów poświęcić Rafałowi Augustyniakowi. W pierwszej połowie ewidentnie trzymał go jeszcze entuzjazm z meczu z Szachtarem. Płynąc na tej fali piłkarz Legii kolejno: zatrzymał Mikaela Ishaka wślizgiem, potem zablokował przed nim piłkę w polu karnym, co sprawiło, że kibice skandowali jego nazwisko, a następnie oddał strzał z wyskoku godnego Karate Kida z mniej więcej… 30. metra. Po tym uderzeniu już tak widoczny nie był, jakby wraz z nim uleciał z niego cały entuzjazm.

5
Tobiasz
4
Vinagre
5
Kapuadi
4
Pankov
5
Wszołek
3
Elitim
5
Augustyniak
4
Kapustka
6 +
Urbanski
2 -
Rajovic
3
Bichakhchyan
Piotr Lasyk 5

Zmiany:

icon-swap
Petar Stojanovic
3
V. Bichakhchyan
yellow-card
icon-swap
Claude Gonçalves
3
Rúben Vinagre
icon-swap
Arkadiusz Reca
3
Juergen Elitim
icon-swap
Damian Szymanski
Rafał Augustyniak
icon-swap
Noah Weisshaupt
Kacper Urbanski

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

37 komentarzy

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

3
Strzały celne
6
1
Strzały celne 1. połowa
2
2
Strzały celne 2. połowa
4
5
Strzały niecelne
4
2
Strzały niecelne 1. połowa
1
3
Strzały niecelne 2. połowa
3
6
Interwencje bramkarza
3
46
Posiadanie piłki
54
15
Rzuty wolne
15
8
Rzuty rożne
5
4
Rzuty rożne 1. połowa
4
4
Rzuty rożne 2. połowa
1
14
Faule
12
6
Faule 1. połowa
3
8
Faule 2. połowa
7
1
Spalone
5
1
Spalone 1. połowa
2
2
Żółte kartki
2
2
Żółte kartki 2. połowa
2

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 26 października 2025 20:15
Sędzia:
Piotr Lasyk, Poland
Reklama