Reklama

Burza o flagę o Wołyniu. „Nie możemy być patriotami”

Jakub Radomski

Opracowanie:Jakub Radomski

23 października 2025, 18:57 • 2 min czytania 4 komentarze

Zaczął się mecz Szachtar Donieck – Legia Warszawa w Lidze Konferencji, ale na trybunach jest tylko część kibiców gości. Wszystko przez to, że szef ds. bezpieczeństwa Szachtara, Ukrainiec, nie pozwolił wnieść na stadion flagi z napisem „Wołyń pamiętamy”, nawiązującej do rzezi polskiej ludności, dokonanej przez Ukraińców. Stadiony powinny być wolne od polityki? Czy raczej ktoś tu ma problem z konfrontowaniem się z niewygodnymi faktami? Cała sytuacja jest gorąco komentowana w sieci.

Burza o flagę o Wołyniu. „Nie możemy być patriotami”

Informację o całej sytuacji przekazali Nieznani Sprawcy, grupa kibiców Legii. My o sporze o transparent dotyczący Wołynia pisaliśmy w tym tekście. 

Reklama

Znany dziennikarz: „Jako Polacy nie możemy być patriotami”

Ukraińcy mogą być nacjonalistami, a my – u siebie! – nie możemy być patriotami, pamiętając o ofiarach na Wołyniu?!? „Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości” – taka prawda Marszałka Józefa Piłsudskiego – napisał na X dziennikarz Roman Kołtoń.

Nie dość, że blokują ekshumację ofiar, to jeszcze teraz nie chcą wpuścić na stadion flagi „Wołyń Pamiętamy”, a później co niektórzy zaskoczeni, że mamy w Polsce spadek sympatii do tego narodu” – napisał polityk Konfederacji, Dawid Malcherek.

A Piotr Kucza, fotoreporter, pokazał kibiców, stojących pod stadionem z transparentem.

Ostatecznie na stadion weszła część kibiców Legii, ale bez transparentu. I nie prowadzą oni dopingu. Mecz odbywa się w ciszy.

Fot. Newspix.pl 

WIĘCEJ O LEGII NA WESZŁO:

Kibice Legii mogą zbojkotować mecz. Poszło o Wołyń

Iordanescu znów rotuje

Tak Szachtar prowokował Legię

4 komentarze

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama