Reklama

Piast Gliwice szuka nowego trenera. Na radarze spec z I ligi

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

21 października 2025, 16:45 • 2 min czytania 18 komentarzy

Cóż, nie da się ukryć, że Piast Gliwice nie najlepiej wszedł w ten sezon. Pod wodzą trenera Moeldera drużyna prezentuje się kiepsko i okupuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Nic więc dziwnego, że władze klubu szukają już nowego szkoleniowca. A trop prowadzi na zaplecze Ekstraklasy.

Piast Gliwice szuka nowego trenera. Na radarze spec z I ligi

Szweda miałby bowiem zastąpić Adam Nocoń, który na ten moment prowadzi pierwszoligową Pogoń Siedlce. O sprawie donosi portal slaskisport.pl i koncepcja nie wydaje się jakaś kompletnie odrealniona.

Reklama

Piast Gliwice ma na oku nowego trenera. To Adam Nocoń

54-latek pracował już wcześniej na południu Polski, kiedy w roli trenera prowadził Podbeskidzie Bielsko-Biała, młodzieżową drużynę Górnika Zabrze czy, niedawno, Odrę Opole. Rok temu objął Pogoń Siedlce, z którą utrzymał się w I lidze i teraz zalicza przyzwoity start nowego sezonu, plasując się w środku stawki na zapleczu.

W Gliwicach miałby jednak naprawdę trudne zadanie – Piast w dziesięciu rozegranych dotychczas spotkaniach wygrał tylko raz, z zajmującym przedostanie miejsce w tabeli Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Poza tym tylko zawodzi i nierzadko irytuje.

Są też jednak jakieś pozytywy – do tej pory tylko pięć zespołów w Ekstraklasie straciło mniej goli niż gliwiczanie. Może Nocoń będzie miał na czym budować?

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

18 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama