Reklama

Ousmane Sow: Kupowałem tylko jedzenie i wodę. To mi wystarczało

Przemysław Michalak

15 października 2025, 12:08 • 2 min czytania 12 komentarzy

Ousmae Sow wyrasta na gwiazdę Górnika Zabrze i całej Ekstraklasy. W tym sezonie Senegalczyk ma już na koncie sześć goli i dwie asysty, a przecież pierwsze dwie kolejki ominął ze względu na zawieszenie po czerwonej kartce z ostatniego meczu poprzednich rozgrywek.

Ousmane Sow: Kupowałem tylko jedzenie i wodę. To mi wystarczało

Niesamowite jest zarówno to, jak późno zaczęła się jego kariera, jak i to, jak szybko zaczęła się ona rozwijać w ostatnich latach.

Reklama

Ousmane Sow z Górnika Zabrze bardzo późno zaczął treningi. Miał 16 lat

– Moi najbliżsi nie przepadali za bardzo za piłką nożną. Bardziej chcieli bym skupił się na nauce. Dlatego też stosunkowo późno zacząłem grać w piłkę nożną. Zacząłem dopiero w wieku 16 lat – opowiada Sow w „Przeglądzie Sportowym”.

W 2022 roku zaczął grać w szóstej lidze francuskiej (wcześniej podawano, że w siódmej) i musiał przeżyć za 300 euro miesięcznie.

Tak to faktycznie wyglądało. Nie mogłem liczyć na nic więcej. Ale byłem szczęśliwy, bo mogłem grać w piłkę i realizować marzenia. Pieniądze nie były dla mnie żadnym problemem. Zajmowałem się tylko futbolem. W sklepie kupowałem tylko jedzenie i wodę. I to mi wystarczyło – wspomina piłkarz.

Przełom nastąpił dla niego dopiero niedawno. Trafił do Belgii i z trzecioligowego Olympic Charleroi wypromował się szczebel wyżej do Lierse SK, a stamtąd kupił go Górnik.

– Gdy tu trafiłem, początkowo nie było łatwo. Nie znałem języka angielskiego i polskiego. W szatni nie było też żadnego zawodnika, który komunikowałby się po francusku. Muszę jednak powiedzieć, że bardziej doświadczeni chłopacy dużo mi pomogli, też poza boiskiem. Teraz staram się coraz bardziej porozumiewać po angielsku. Jest mi łatwiej, czuję się dobrze i mogę rozmawiać z zawodnikami i trenerami – zapewnia Sow.

Górnik Zabrze, w dużej mierze dzięki jego postawie, jest dziś liderem Ekstraklasy. W najbliższej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

12 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama