Reklama

W Czechach sędziowie też się mylą. Klub apeluje o nagrania z VAR

Aleksander Rachwał

07 października 2025, 13:01 • 3 min czytania 9 komentarzy

Do dużej kontrowersji sędziowskiej doszło w meczu ligi czeskiej pomiędzy Spartą a Slavią Praga. Za brutalny faul na zawodniku gości piłkarz drużyny gospodarzy powinien był obejrzeć czerwoną kartkę, czego nie wychwycił sędzia główny. Mimo dostępu do powtórek, nie interweniował także VAR. Czeski Związek Piłki Nożnej przyznał się do błędu, na co zareagował poszkodowany klub.

W Czechach sędziowie też się mylą. Klub apeluje o nagrania z VAR

Sprawa dotyczy sytuacji z 34. minuty derbów Pragi. Przy stanie 1:0 dla Slavii, zawodnik Sparty Patrik Vydra z dużym impetem zaatakował piłkę, przy okazji trafiając w nogę rywala – Ivana Schranza. Powtórki pokazały, że gracz gospodarzy owszem, kopnął futbolówkę, ale zrobił to na tyle nierozważnie, że mógł w ten sposób wyrządzić poważną krzywdę przeciwnikowi. Przewinienie kwalifikowało się na czerwoną kartkę, jednak sędzia główny Jan Vsetecka tego nie dostrzegł. Co bardziej zaskakujące, nie interweniował także sędzia VAR.

Reklama

Poważny błąd sędziowski w Czechach. Klub apeluje o nagrania z VAR

W 34. minucie meczu sędzia omyłkowo nie pokazał czerwonej kartki zawodnikowi gospodarzy z numerem 26. Zawodnik gospodarzy zagrał piłkę, ale zaatakował ją z nadmierną siłą i z nagrania jasno wynika, że ​​naraził na niebezpieczeństwo zdrowie rywala. Brak interwencji VAR był niesłuszny – przekazała czeska federacja.

W odpowiedzi na ten komunikat, Slavia Praga wystosowała oświadczenie.

Komisja Sędziowska FAČR potwierdziła dziś, że w 315. derbach błąd popełnił sędzia wideo Karel Rouček, który nie interweniował podczas faulu na naszym zawodniku Ivanie Schranzie. Cieszymy się, że błąd ten został dostrzeżony, ale nadal nie rozumiemy, dlaczego VAR nie interweniował. Priorytetem sędziów zawsze powinna być ochrona zdrowia zawodników. W tym przypadku była to interwencja, która mogła mieć poważne konsekwencje, dlatego uważamy, że ważne jest, aby cały proces oceny sytuacji był jak najbardziej transparentny – czytamy.

W dalszej części klub sugeruje, że właściwym wyjściem w tych okolicznościach byłoby udostępnienie nagrań, które wyjaśniłyby, w jaki sposób sędzia VAR ocenił sporną sytuację.

Uznalibyśmy za uczciwe, aby Komisja Sędziowska opublikowała nagranie z sali VAR, idąc za przykładem angielskiej Premier League. To jedyny sposób, aby dać kibicom i klubom jasną odpowiedź na temat przyczyn tej sytuacji. Nie chodzi tu tylko o wynik samego meczu, ale przede wszystkim o zaufanie kibiców do czeskiej piłki nożnej i pewność, że zdrowie zawodników jest chronione – przekazał klub.

Kto ogląda Ekstraklasę, ten oburzeniu Czechów się nie dziwi. Polski Związek Piłki Nożnej również musiał się ostatnio tłumaczyć z poważnego błędu, który przytrafił się sędziemu w meczu Raków Częstochowa – Legia Warszawa. Wówczas Jarosław Przybył niesłusznie podyktował rzut karny za zagranie ręką Zorana Arsenicia, a sytuacja była o tyle kuriozalna, że po weryfikacji VAR arbiter zmienił poprawną decyzję na błędną.

WIĘCEJ O SĘDZIOWANIU NA WESZŁO:

Fot. Newspix

9 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama