Jan Urban swoimi powołaniami na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski ucieszył co najmniej kilku zawodników. W tym gronie jest na pewno Kacper Kozłowski, który twierdzi, że przy okazji najbliższych spotkań zrobi wszystko, by udowodnić swoją jakość.

– Przyjechałem z pozytywnym nastawieniem i nadzieją, że dostanę kilka minut od nowego selekcjonera – mówi w rozmowie z TVP Sport pomocnik. Kacper Kozłowski gra ostatnio w Turcji, w barwach tamtejszego Gaziantep FK. Spisuje się całkiem przyzwoicie, więc powołanie nie było dla niego gigantycznym szokiem.
Raczej miłym zaskoczeniem.
Reprezentacja Polski. Kacper Kozłowski znowu na zgrupowaniu kadry
21-latek przyznaje, że nie spodziewał się radosnych wieści od Jana Urbana, choć mocno na nie liczył: – Były telefony i rozmowy z przedstawicielami sztabu kadry, wiedziałem, że jestem obserwowany, ale nie powiem, że się spodziewałem tego powołania. Każdy piłkarz, który ma ambicje, a ja takim jestem, chce grać w narodowym zespole i bardzo chciałem przyjechać oraz wystąpić w obu tych spotkaniach – mówi w rozmowie z Robertem Błońskim pomocnik.
Możliwe, że Kacper Kozłowski dostanie swoją szansę już w czwartkowym meczu z Nową Zelandią. Wszak dziś selekcjoner zapowiedział, że to spotkanie posłuży mu za poligon treningowy i przy jego okazji swoje szansę dostaną zawodnicy do tej pory wykorzystywani rzadziej.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Oskar Pietuszewski powinien dostać powołanie? „Ma mental dorosłego gościa”
- Dumny reprezentant. Michał Skóraś szczęśliwy po powołaniu
- Deszcz przywitał kadrowiczów. Mała zmiana planów reprezentacji
Fot. Newspix