Z dziennikarzami spotkał się dziś selekcjoner reprezentacji Polski. Jan Urban przekonywał, że zbliżający się mecz towarzyski ma być poligonem treningowym, na którym będą mogli zaprezentować się dotychczasowi rezerwowi. Wszystko dlatego, że z Litwą nie można sobie pozwolić nawet na najmniejsze potknięcie.

Jedno zagadnienie selekcjoner polskiej kadry omówił bardzo szybko i właściwie jednoznacznie. Chodzi o skład na czwartkowy mecz towarzyski. – To dopiero moje początki w reprezentacji i te pierwsze dwa spotkania rozegraliśmy w takim samym składzie. Zatem tak – takie spotkanie jak z Nową Zelandią posłuży nam do tego, żeby dać szansę piłkarzom, grającym wcześniej mniej. Szanujemy rywala, będziemy chcieli wygrać, ale wiemy, który mecz jest ważniejszy – przekonywał Jan Urban.
Jan Urban docenia stoperów. „To powinno mieć duży wpływ”
Selekcjoner przyznał też, że niezwykle korzystny wpływ na grę kadry może mieć układ linii obronnej… w FC Porto. – Gdy gra się razem na co dzień, to powinno mieć duży wpływ na naszą defensywę. Kontakt między zawodnikami w reprezentacji nie jest tak częsty jak w klubie – mówił trener Urban, odnosząc się do dobrych występów Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora w Portugalii. – Mają minuty, grają razem. Sytuacja ich obu uległa znaczącej poprawie – dodaje selekcjoner.
Nie brakło też dziś pytania o młodych piłkarzy, którzy ostatnio interesują kibiców w kontekście powołań do seniorskiej reprezentacji. – Na teraz w kręgu naszych zainteresowań był faktycznie Pietuszewski. Nie będę zmieniał swojego zdania – podziwiam go, jego postawę w lidze i pucharach, prezentuje dojrzałą grę. Kwestią dyskusji pozostaje to, czy powinien już dostać szansę w seniorskiej kadrze. Moim zdaniem nie dzieje mu się krzywda, kiedy gra dla reprezentacji młodzieżowej i Jagiellonii – skomentował sprawę Jan Urban.
Robert Lewandowski o młodzieży w kadrze. „Czasem warto poczekać” [CZYTAJ WIĘCEJ]
– Warto też zauważyć, że jak na swój wiek gra już dużo, może nawet bardzo dużo. Tego też trzeba przypilnować, trzeba uważać, żeby nie było za dużo. Nawet jeśli to normalne, że młody piłkarz chce grać jak najwięcej, ale wówczas ktoś z dużym doświadczeniem powinien czuwać nad tym procesem wprowadzania takiego zawodnika do drużyny – dodał selekcjoner.
Szanse z Litwą duże, ale…
Jan Urban jest też przekonany, że jego zespół jedzie na mecz z Litwą w roli faworyta, ale nie wszystko musi się ułożyć po jego myśli. – Bez pełnego zaangażowania i ciągłej koncentracji możemy mieć tam problemy – przestrzega trener. – Podchodzimy do Litwy z szacunkiem, mają mniej punktów, niż powinni mieć. Nikt nie lubi takich spotkań, na papierze jesteśmy faworytem, ale wystarczy przypomnieć sobie nasze ostatnie spotkanie w Warszawie – dodaje.
– Moim zdaniem, ani my nie jesteśmy tak mocni, ani Litwa tak słaba – twierdzi Jan Urban. A wy co sądzicie?
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Oskar Pietuszewski powinien dostać powołanie? „Ma mental dorosłego gościa”
- Dumny reprezentant. Michał Skóraś szczęśliwy po powołaniu
- Deszcz przywitał kadrowiczów. Mała zmiana planów reprezentacji
Fot. Newspix