Reklama

4200 zł za bilet na mecz czwartoligowca? „Nikt ich nie kupił, ale to dobrze”

Aleksander Rachwał

26 września 2025, 12:54 • 2 min czytania 4 komentarze

W pierwszej rundzie Pucharu Polski Wisła Kraków mierzyła się na wyjeździe z Odrą Bytom Odrzański. Dla klubu z niewielkiej, liczącej około cztery tysiące mieszkańców miejscowości, było to historyczne wydarzenie. Ceny biletów były zatem wyższe niż zazwyczaj, ale w przypadku wejściówek VIP, kwota mogła przyprawić o zawrót głowy. Był to jednak celowy zabieg.

4200 zł za bilet na mecz czwartoligowca? „Nikt ich nie kupił, ale to dobrze”

Jak podaje TVP Sport, nowy, nieukończony jeszcze stadion w Bytomiu Odrzańskim może jak na razie pomieścić 560 osób. Dzięki ustawieniu dodatkowych trybun, mecz z Wisłą mogło jednak obejrzeć niecałe dwa tysiące widzów. Wejściówki, choć droższe niż zazwyczaj, rozeszły się na pniu, za wyjątkiem biletów VIP, które kosztowały… 4200 złotych za sztukę.

Reklama

4200 zł za bilet na mecz czwartoligowca. „Nikt ich nie kupił”

Bilety te były dostępne jeszcze w dniu meczu, ale – jak tłumaczył w rozmowie z TVP Sport prezes klubu Piotr Michalewicz – takie właśnie było założenie.

– Mecz obejrzy około 1900 kibiców. Składam deklarację, że jeżeli przejdziemy Wisłę, to zrobimy dwa razy większą imprezę. Na stadionie pojawi się 200 kibiców z Krakowa, bo to jest dla nas maksimum pojemnościowe. Widzimy po ruchu na biletach, że fani Wisły kupują też bilety na inne sektory. Nie chcieliśmy sprzedawać biletów VIP, ponieważ na sektorze będzie i tak wiele osób – mówił działacz.

– Uznaliśmy, że jeżeli ktoś będzie bardzo chciał, to kupi wejściówkę za tak horrendalnie wysoką cenę. Bilety się nie sprzedają, nikt ich nie kupił, ale to dla nas dobrze – wyjaśnił prezes.

Spotkanie zakończyło się porażką gospodarzy 0:1, którzy długo odpierali ataki wyżej notowanego rywala. Gola dla Wisły zdobył dopiero w końcówce spotkania lider zespołu Angel Rodado, który pojawił się na boisku w drugiej części meczu.

WIĘCEJ O PUCHARZE POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama