Reklama

Ekstraklasa - 6. Kolejka

Peter Barath 64"
Ivi Lopez 67"
Joel Pereira 29"
Luis Palma 45"

Cztery nieuznane gole w Raków – Lech. Sędziowie ratują Marka Papszuna?

Szymon Janczyk

24 września 2025, 21:14 • 4 min czytania 125 komentarzy

Do Częstochowy przyjechała Legia, przekręcił ją sędzia. Do Częstochowy przyjechał Lech, przekręcił go sędzia. W Częstochowie szczęście sprzyja chyba tylko Markowi Papszunowi, który w tydzień mógł utonąć, tymczasem poprawił swoje notowania.

Cztery nieuznane gole w Raków – Lech. Sędziowie ratują Marka Papszuna?

W przerwie meczu z Lechem Poznań można było Marka Papszuna zwalniać. Raków Częstochowa wyszedł mocno, wysoko, wywalczył rzut wolny przed szesnastką, wpadł w pole karne za sprawą Jonatana Brauta Brunesa, strzelił też gola po centymetrowym spalonym Iviego Lopeza, zapisał na konto fatalne pudło Imada Rondicia, który źle ułożył głowę i… stracił bramkę.

Reklama

Z minuty na minutę maszynie Papszuna zacierał się silnik. Obrazem nędzy i rozpaczy był kontratak, który zdechł, zanim naprawdę się rozpoczął. Ivi po prostu bezradnie stanął na własnej połowie, rozejrzał się i zorientował się, że nikomu nawet nie chce się biec, więc i on dał sobie spokój.

Nie minęło wiele czasu i Lech też zdał sobie sprawę z bierności Rakowa. Wykorzystał to w najlepszy sposób: Joel Pereira wędrował, wędrował i zapędził się w okolice szesnastego metra. Przyzwyczailiśmy się do tego, że boczny obrońca pojawia się w środkowej strefie boiska, wcielając się w rolę szóstki czy ósemki. Dziesiątka to coś nowego. Ofensywny pomocnik Pereira nie musiał jednak robić niczego, czego nie umie.

Po prostu przełożył rywala, kopnął sprzed szesnastki i Lech otworzył wynik spotkania.

Ekstraklasa. Cztery anulowane gole w meczu Raków Częstochowa — Lech Poznań

Tak dobrze ułożonej nogi zabrakło Iviemu, gdy podszedł do rzutu wolnego na piątym metrze i próbował umieścić piłkę w okienku. Nie umieścił, przestrzelił. Stałe fragmenty gry też lepiej zagrały Lechowi Poznań — po jednym, tuż przed zejściem do szatni, do siatki trafił Alex Douglas, ale gola zabrał mu Timothy Ouma. Jakim cudem? Strzał Douglasa był drugim w kolejności, bo najpierw uderzał Antonio Milić. I właśnie wtedy Ouma zaangażował się w akcję, utrudniając interwencję bramkarzowi.

Gdybyśmy w tym momencie — do przerwy zostało sześć minut plus to, co doliczy sędzia — powiedzieli, że Lech trafi jeszcze raz, ale i ten gol nie zostanie uznany, a potem jeszcze raz… Większość drapałaby się po głowie. Tymczasem tak właśnie było: Kacper Trelowski pod naciskiem Kornela Lismana obciął się i podał pod nogi Luisa Palmy. Pech w tym, że Palma oddał piłkę (trochę przypadkowo, bo będąc faulowanym) Lismanowi, który nie zdążył wrócić ze spalonego.

W związku z tym sytuacja bramkowa Mikaela Ishaka nie miała znaczenia, skończyło się na rzucie wolnym po wycięciu Palmy.

Honduranin następnym razem sam dopilnował przepisów. Po prostu zabrał się z piłką po długim podaniu Antoniego Kozubala, położył na tyłku Imada Rondicia, zszedł do środka pola karnego i w końcu zdobył pełnoprawnego, legalnego, uznanego gola. Ba, mógł dołożyć do niego nieziemską asystę, bo chwilę potem podbił sobie futbolówkę i zagrał ją piętą do Ishaka, ale z tej mąki chleba nie było, Szwed obił nogi rywala.

Raków w przewadze odrobił straty z Lechem. Mógł nawet wygrać

Po takich czterdziestu pięciu minutach do drukarni wysłano nekrologi dedykowane projektowi Marka Papszuna. Zero zdziwienia, nie zapowiadało się na to, że tak rozłożona na łopatki drużyna jeszcze się pozbiera. Pozbierała się głównie dzięki… Palmie. Idiotyczny, niebezpieczny atak skrzydłowego na Zorana Arsenicia skończył się czerwoną kartką tego pierwszego i poważną kontuzją drugiego. W przewadze karta się odwróciła za sprawą tego, co Rakowowi zawsze wychodziło najlepiej.

Marko Bulat zagrał z narożnika boiska tak, że Peter Barath dostawił głowę na dalszym słupku, zmniejszając straty. Potem Bulat sam wpakował się w pole karne i wpadł w Aleksa Douglasa. Wpadł, bo ciężko to nazwać faulem Szweda, ale Szymon Marciniak wątpliwości nie miał, wskazał na „wapno”. Rzut karny Iviego ponownie uratował dał drużynie Marka Papszuna remis w kontrowersyjnych okolicznościach.

Na koniec zresztą Lech mógł się nawet cieszyć, że wywozi z Częstochowy ten punkt. Raków tworzył sobie sytuację za sytuacją. Gola Brunesa anulował VAR, dopatrując się spalonego. W przypadku Iviego w pierwszej połowie decydował paznokieć, teraz natomiast przeważyło… kolano. Diaby-Fadiga i Repka gola zabrali sobie sami, nawzajem, przeszkadzając sobie w powietrzu po dośrodkowaniu w pole karne. Nie trafił Svarnas, nie dobił Ameyaw. Gromy sypały się jeden za drugim, ale działał piorunochron.

Tyle że z racji na to, w jaki sposób padł gol wyrównujący, i tak pozostaniemy z pytaniem: czy to sędziowie ratują posadę Marka Papszuna?

5
Trelowski
3
Racovițan
5
Arsenić
4
Svarnas
3
Adriano
yellow-card
7 +
Bulat
1
1
6
Barath
1
4
Tudor
yellow-card
3
Brunes
4
López
1
2
Rondić
Szymon Marciniak 2

Zmiany:

icon-swap
M. Ameyaw
4
B. Racovițan
icon-swap
Lamine Diaby-Fadiga
4
I. Rondić
icon-swap
Oskar Repka
4
Zoran Arsenić
yellow-card

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

125 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

6
Strzały celne
4
3
Strzały celne 2. połowa
2
4
Strzały niecelne
1
3
Strzały niecelne 1. połowa
1
2
Interwencje bramkarza
4
57
Posiadanie piłki
43
14
Rzuty wolne
13
6
Rzuty rożne
2
10
Faule
13
2
Faule 1. połowa
7
7
Faule 2. połowa
6
4
Spalone
1
2
Spalone 1. połowa
1
3
Żółte kartki
1
1
Żółte kartki 1. połowa
1

Informacja o meczu

Data:
sobota, 23 sierpnia 2025 18:00
Sędzia:
Szymon Marciniak
Reklama