Reklama

Selekcjoner Finów wskazał atuty reprezentacji Polski

Paweł Paczul

06 września 2025, 15:02 • 2 min czytania 6 komentarzy

Selekcjoner reprezentacji Finlandii na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem ocenił grę kadry Jana Urbana.

Selekcjoner Finów wskazał atuty reprezentacji Polski

Gdyby nie nasz remis w czwartkowym meczu, Finowie byliby w doskonałym położeniu, bo remis na Narodowym mógłby im bardzo ułatwić drogę do barażów. Teraz wciąż absolutnie nie jest to wykluczone, ale w związku z tym, że w eliminacjach do mundialu w pierwszej kolejności liczy się bilans bramkowym, tamtejsza kadra już spadła za nas w tabeli.

Reklama

W każdym razie Jacob Friis, selekcjoner Finów, stwierdził: – Widać dobrą strukturę gry, która mocno zmieniła się wraz z przyjściem nowego trenera. Trudno porównać to z tym, co widzieliśmy w Helsinkach, ale na pewno będziemy chcieli wykorzystać nasze doświadczenie.

Selekcjoner Finów: Holendrzy i Polacy będą najgroźniejsi

– Jak zaczynałem swoją pracę, to od razu zauważyłem, że Holandia i Polska będą naszymi najgroźniejszymi rywalami. Nie ukrywam, iż cieszę się, że sytuacja w tabeli jest tak wyrównana i nie zostaliśmy z tyłu. Tak długo, jak pozostaniemy w grze o awans, na pewno będziemy mieli ogromne zaufanie do tego, co robimy.

– Polacy grają u siebie i na pewno oczekują wygranej. To będzie zupełnie inny mecz. Spodziewamy się, że będzie pełen stadion kibiców. To będzie ekscytujące wyzwanie.

Pozostaje pogratulować spostrzegawczości, że Friis tak szybko ocenił Polskę i Holandię wyżej niż Litwę i Maltę. Cóż, typowo konferencyjne komunały, ale też widać, że mimo wygranej w pierwszym meczu, Finowie mają respekt do naszej kadry.

I trzeba sprawić, by po meczu w niedzielę mieli go jeszcze więcej.

Cytaty z konferencji za Przeglądem Sportowym

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama