Jan Urban na antenie TVP Sport opowiedział nieco szerzej o powołaniach na mecze eliminacyjne z Holandią i Finlandią. Nie mogło też zabraknąć tematu kapitańskiej opaski, którą odzyskał Robert Lewandowski.

– Czy to aż takie ważne? Wydaje mi się, że wracamy do fazy początkowej, gdzie Robert ostatnimi laty cały czas był kapitanem. Był to problem do rozwiązania, mówiło się dużo o tym, kiedy będę rozmawiał z Robertem i wszystkimi zainteresowanymi. Rzeczywiście to zrobiłem. Wydaje mi się, że nikt nie miał nic przeciwko temu, jaki miałem plan. Wdrożyłem ten plan i zaczynamy nowy rozdział. A nawet nie tyle nowy, bo działamy po staremu – zaznaczył selekcjoner.
Jan Urban: „Na niektórych pozycjach nie ma wielkiego wyboru”
Pewnym zaskoczeniem jest fakt, że Urban nie znalazł miejsca w kadrze dla żadnego nominalnego lewego defensora. Zwłaszcza że selekcjoner jasno deklaruje, iż rozważa powrót kadry do gry w systemie z czwórką obrońców.
– Jeśli spojrzeć na to, jakimi piłkarzami tam dysponujemy… Oczywiście są lewonożni zawodnicy – Reca, Puchacz czy Wdowik – natomiast trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w tym momencie jest to poziom reprezentacyjny, czy po prostu musimy szukać dalej – przyznał Urban w rozmowie z TVP Sport. – Trzeba się domyślać, że chcemy zrobić coś w stylu Bartka Bereszyńskiego, który w pewnym momencie sprawdził się na lewej obronie w reprezentacji Polski.
– Nie było nie wiadomo jakiego wyboru, żeby powiedzieć, że zrezygnowaliśmy z kogoś, kto dla wielu kibiców był pewniakiem w tej reprezentacji. […] Są jakieś nowe nazwiska, na przykład Ziółkowski, Pyrka czy Wiśniewski. Natomiast niektórych zawodników, którzy byli w reprezentacji, oczywiście nie skreślamy. Czekamy na to, aby oni grali, abym ja miał komfort wyboru między piłkarzami, którzy grają dużo w swoich klubach – dodał trener Biało-Czerwonych. – Jeśli spojrzycie na te powołania, to znalazło się w kadrze paru chłopaków, którzy niestety tych minut zbyt wielu nie mają. Ale każdy przypadek jest inny i w wielu sytuacjach nie mieliśmy innego wyboru. To znaczy – wybór zawsze jest, ale trzeba znowu zadać sobie pytanie, czy to jest poziom reprezentacyjny.
Urban odniósł się też do tematu Kamila Grosickiego, który wraca do kadry, choć dopiero co zorganizowano dla niego mecz pożegnalny.
– Na niektórych pozycjach nie ma wielkiego wyboru. Popatrzmy na nasze skrzydła. Powiemy – „Grosik” wraca do reprezentacji, ale jeśli konkretnie się przyjrzymy naszym skrzydłowym, to okaże się, że „Grosik” jest tej reprezentacji potrzebny. Nie oznacza to, że on będzie w tej kadrze nie wiadomo jak długo, ale myślimy o tych eliminacjach. A jego doświadczenie i charakter pomogą w wewnętrznym funkcjonowaniu tej drużyny – podkreślił Urban.
Przed Biało-Czerwonymi we wrześniu dwa mecze eliminacji do mistrzostw świata 2026 – z Holandią na wyjeździe (04.09) i Finlandią u siebie (07.09).
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Poznaliśmy pierwsze powołania Jana Urbana! Kilka zaskakujących nazwisk
- Jan Urban trochę zaszalał, ale nie do końca [KOMENTARZ]
- Jasny komunikat Jana Urbana. Wiadomo, kto będzie kapitanem reprezentacji Polski
fot. FotoPyk