Za Igą Świątek absolutnie szalone godziny. W nocy Polka wygrała finał WTA w Cincinnati, a następnie udała się do Nowego Jorku, gdzie w parze z Casperem Ruudem awansowała do półfinału turnieju miksta w ramach US Open.

Trzy wygrane mecze w ciągu 24 godzin – takie sytuacje należą do ekstremalnie rzadkich. A właśnie taki dzień ma za sobą Iga Świątek.
Iga Świątek z triumfem w Cincinnati i w półfinale miksta US Open
24-latka w nocy polskiego czasu rywalizowała z Jasmine Paolini w finale turnieju WTA w Cincinnati. Polka w ostatnich trzech latach za każdym razem awansowała przynajmniej do półfinału, ale pierwszy raz miała okazję zagrać o końcowy triumf. Mecz zakończyła z powodzeniem, wygrywając 7:5, 6:4.
Świątek wzięła udział w ceremonii wręczenia nagród, zaliczyła obowiązki medialne, a następnie ruszyła do Nowego Jorku, gdzie partnerowała Casperowi Ruudowi w turnieju miksta w ramach US Open.
Organizatorzy postanowili zmodyfikować nieco zasady, wobec czego spotkania w turnieju miksta toczą się do dwóch wygranych setów, lecz do wygrania seta wystarczą zaledwie cztery gemy.
W pierwszym meczu polsko-norweska para okazała się lepsza od duetu Madison Keys/Frances Tiafoe, wygrywając 4:1, 4:2. W starciu o półfinał Światek i Ruud wygrali zaś takim samym rezultatem z parą Catherine McNally/Lorenzo Musetti.
CZYTAJ WIĘCEJ O TENISIE NA WESZŁO:
- Iga Świątek podbija w tym roku nowe terytoria. Polka mistrzynią Cincinnati!
- Tomasz Wiktorowski poczeka na sukces z Naomi Osaką
- Wielka wygrana Magdy Linette! Polka lepsza od światowej czwórki
Fot. Newspix.pl