W pierwszej połowie meczu Arki Gdynia z Pogonią Szczecin doszło do spięcia w polu karnym „Portowców”, na które narzekał w przerwie Dawid Kocyła. Chodzi o sytuację, gdy wydawało się, że jest faulowany przez Kamińskiego, a potem został nieładnie potraktowany przez obrońcę.
![Huja przesadził? Piłkarz Arki mówi o „karygodnym zachowaniu” [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2025/08/Marian-Huja-scaled.jpg)
O ile bramkarz Pogoni raczej nie przekroczył przepisów (a przynajmniej tak stwierdzili sędziowie na wozie VAR), o tyle chwilę później Marian Huja zdecydowanie przesadził z reakcją. Kocyła przyznał, że upadł na murawę po poturbowaniu przez Kamińskiego i chyba możemy mu wierzyć, że nie symulował.
Obrońcy Pogoni się upiekło?
Skrzydłowy Arki nie zdążył nawet dobrze rozmasować głowy, kiedy wkroczył Huja:
Kawał Huja #ARKPOG pic.twitter.com/t4JMWkUX2d
— Kamil Pietrzyk (@KamilloLce) August 9, 2025
Jak skomentował to sam zawodnik gdynian przed kamerami Canal+? – Niefajne zachowanie. Według przepisów wchodzi w grę uraz głowy, zawodnik Pogoni podnosi mnie i mną rzuca. To karygodne zachowanie. Jeżeli mówimy o walce sportowej, nie była to walka sportowa.
Oczywiście można się zastanawiać, czy Huja nie zasłużył na upomnienie. No bo – robić takie rzeczy? Z tego co nam wiadomo, zapasy w piłce nożnej nie są mile widziane, a wręcz karane. Sędziów można jedynie rozgrzeszyć tym, że nie mogli wrócić do tej sytuacji, bo nie była aż na czerwoną kartkę. Ale z drugiej strony: gdzie był w tej sytuacji Szymon Marciniak? Warto dodać, że później, w 43. minucie, Portugalczyk otrzymał żółtą kartkę za ostre wejście w rywala.
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Kowal: Raków w bagnie. Żal patrzeć, co się dzieje z tym klubem
- Marc Gual odszedł z Legii Warszawa. Trzeba docenić, trudno zatęsknić
- Kontrakt w nagrodę za złe powołania. PZPN robi fikołki ws. Majewskiego
Fot. Newspix