Reklama

Pozo: Lech Poznań też się mną interesował

Przemysław Michalak

30 lipca 2025, 09:11 • 2 min czytania 8 komentarzy

Przyjście Alexa Pozo do Jagiellonii to jedno z największych zaskoczeń letniego okienka w Ekstraklasie. Zawodnik, który trzy z ostatnich pięciu sezonów spędził w La Liga, został wypożyczony z Almerii i nie ukrywa, że rosnąca renoma polskiej ligi dotarła także do Hiszpanii.

Pozo: Lech Poznań też się mną interesował

 – Polska Ekstraklasa szybko się rozwija. I uwierz mi, to jest zauważalne w innych krajach, również wśród piłkarzy. A Hiszpanie są dobrym tego przykładem, bo gra ich u was coraz więcej. I to co mówiłem: Jagiellonia przyciągnęła mnie swoją najnowszą historią. Tymi sukcesami, a także tym, że daje mi możliwość gry w europejskich pucharach. Mam jeszcze kontrakt z Almerią, ale chciałem odejść jak najszybciej stamtąd, bo wiem, że tam na mnie nie liczą. Wtedy do gry weszła Jagiellonia. I szybko się do tego projektu przekonałem – tłumaczy Pozo w rozmowie z Goal.pl.

Reklama

Lech Poznań też chciał Alexa Pozo

Przyznaje on, że w Hiszpanii nie miał zbyt wielu wariantów, bo rynek transferowy dopiero się budzi, ale nie brakowało mu innych zagranicznych ofert.

 – Z lig azjatyckich, a także z Izraela. Był też Poznań – wymieniał. I doprecyzował w kontekście Kolejorza: – Były kontakty z tym klubem i w styczniu, i w tym okienku.

Pozo wystąpił we wszystkich trzech meczach Jagiellonii w nowym sezonie. Z Termaliką wchodził jeszcze z ławki, z Novim Pazarem i Widzewem grał już w pierwszym składzie.

CZYTAJ WIĘCEJ O JAGIELLONII:

Fot. Newspix

8 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama