Reklama

Robota wykonana, czas na nadgodziny

redakcja

Autor:redakcja

17 listopada 2015, 11:20 • 2 min czytania 0 komentarzy

Robota została wykonana. Można to chyba już teraz powiedzieć z pełnym przekonaniem. Awansowaliśmy na Euro 2016, a chwilę później nastukaliśmy Islandii niemal tyle goli co wszyscy jej grupowi rywale w dziesięciu spotkaniach eliminacji. Jasne, to nie jest jakiś potężny wyczyn, ale Lewandowski, Krychowiak, momentami nawet Zieliński i Grosicki udowodnili, że w kadrze nie brakuje jakości. Że zwycięstwa w eliminacjach to nie był tylko iloczyn szczęścia i przebłysków naszego napastnika, ale konsekwencja coraz wyższej kultury gry reprezentacji narodowej.

Robota wykonana, czas na nadgodziny

Generalnie po sparingu z Islandią wszyscy odetchnęli – bo po raz pierwszy od lat mamy łatwość zdobywania bramek, bo po raz pierwszy od lat strzelamy coś w każdym meczu, bo coraz częściej tworzymy sobie sytuacje podbramkowe nie w wyniku rykoszetów i wrzutek na aferę, ale rozsądnej gry od obrony po atak. Nie jest to jeszcze poziom, który gwarantuje nam wyjście z grupy na Euro, czyli osiągnięcie celu-minimum, ale wstydu raczej nie będzie. I pod tym względem można faktycznie uznać, że kadra zrobiła swoje i może z czystym sumieniem zamknąć rok 2015.

Ale są jeszcze nadgodziny. Dzisiejsze starcie z Czechami, które naszym zdaniem powinno nam przede wszystkim przynieść odpowiedź na pytania z kategorii “co jeśli”. Co się stanie, gdy któryś z naszych podstawowych zawodników potknie się na pustej butelce szampana, albo trafi w fazie grupowej na jakiegoś irlandzkiego rzeźnika, który wykluczy go z turnieju? Co się stanie, gdy któryś z nich straci na dobre miejsce w klubie, albo pojedzie na mistrzostwa po kontuzji? Trzeba będzie sprawdzić drugi szereg, który naszym zdaniem właśnie dziś powinien zacząć się wyłaniać z chaosu.

Istnieją pewne zagrożenia. Pierwsze – może zagrać Cionek, obrzydzając nam cały projekt i mecz. Drugie – może się okazać, że w drugim szeregu hula wiatr, a lechiści (z jedenastej siły Ekstraklasy) jednak nie uciągną reprezentacji. Trzecie – może się okazać, że ludzie od atmosfery na boisku nie do końca się odnajdują.

Pewnie moglibyśmy wymienić więcej, ale w sumie po co się od razu zniechęcać? Potraktujmy ten sparing jako “sprawdzam” – którego tym razem nie usłyszą rodzime gwiazdy, ale właśnie zaplecze, które do szeregu gwiazd dopiero chciałoby dołączyć. Jeśli w kadrze dobrze funkcjonuje Mączyński, świetnie wprowadził się Kapustka… Naprawdę, nie będziemy zdziwieni, jeśli dzisiaj gola strzeli drugoligowiec z Portugalii, a asystę dołoży rezerwowy zespołu z dolnej połowy Ekstraklasy. Z drugiej strony – nie ma co bić na alarm, jeśli dzisiaj Czesi nas rozniosą. Nawałka dał sygnał, że pierwszy garnitur zrobił swoje z Islandią, utrzymując tempo z eliminacji. Czas na ten drugi.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
4
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...