Reklama

Oficjalnie: Jan Urban selekcjonerem reprezentacji Polski!

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

16 lipca 2025, 17:43 • 3 min czytania 29 komentarzy

W końcu mamy to, doczekaliśmy się! Po tygodniach bezkrólewia reprezentacja Polski ma nowego selekcjonera. Bez zaskoczenia, PZPN ogłosił, że następcą Michała Probierza został Jan Urban. Konferencja prasowa z udziałem nowego opiekuna kadry została zaplanowana na jutro na godzinę 12:00. 

Oficjalnie: Jan Urban selekcjonerem reprezentacji Polski!

Było to dość kuriozalne, że media już od dobrych kilku dni podawały kolejne szczegóły związane z zatrudnieniem byłego trenera Górnika, ale w końcu saga dobiega końca – PZPN wyłożył wreszcie karty na stół.

Reklama

Wierzymy, że ten wybór pozwoli reprezentacji rozwinąć pełnię swojego potencjału. Naszym celem jest zakwalifikowanie się do finałów mistrzostw świata w 2026 roku. Życzę selekcjonerowi powodzenia i zapewniam, że może liczyć na pełne wsparcie: moje, zarządu oraz wszystkich pracowników PZPN – przekazał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza, cytowany w oficjalnym komunikacie związku.

Jan Urban selekcjonerem reprezentacji Polski. PZPN odkrył karty

Urban obejmuje kadrę w trudnym momencie – w środku eliminacji, bez pola do eksperymentów w postaci meczów towarzyskich, czy Ligi Narodów. Jego debiut przypadnie na wyjazdowy mecz z Holandią w ramach eliminacji do mistrzostw świata – ciężko wyobrazić sobie trudniejsze zadanie na start.

Sytuacja Polski w grupie eliminacyjnej wciąż jednak nie jest beznadziejna. O pierwszym miejscu, mając w grupie ekipę Oranje i znając obecny potencjał naszej kadry, mało kto marzył jeszcze przed rozpoczęciem zmagań. Pozostałych rywali powinniśmy jednak ograć niezależnie od tego, kto zasiada na ławce trenerskiej. Okazało się to nie takie oczywiste – zespół pod wodzą Probierza ledwo wymęczył zwycięstwo 1:0 z Litwą, pokonał 2:0 Maltę, a potem zanotował wpadkę, przegrywając 1:2 na wyjeździe z Finlandią.

Finowie co prawda również pogubili punkty – na wyjeździe zremisowali z Litwą – ale naiwnie byłoby zakładać, że poza meczami z Holandią zgubią je gdzieś jeszcze. Urban praktycznie nie ma więc marginesu błędu. Jeśli Polska ma zająć w grupie przynajmniej drugie miejsce i zagrać w barażach o mundial, to – nie licząc starć z Holendrami – musimy zanotować komplet zwycięstw.

Dodajmy do tego fakt, że może nawet większym wyzwaniem niż samo osiągnięcie wyniku sportowego, będzie scalenie drużyny. Końcówka kadencji Probierza stała pod znakiem jego konfliktu z Robertem Lewandowskim. Były już selekcjoner w reakcji na opuszczenie przez „Lewego” ostatniego zgrupowania (które miało być z nim wcześniej ustalone) odebrał mu opaskę kapitańską, w efekcie czego napastnik Barcelony zrezygnował z gry w kadrze pod jego wodzą. Cały ten chaos raczej nie sprawił, by atmosfera w szatni polskiego zespołu była szampańska, zwłaszcza, że do mediów przedostawały się informacje uderzające w piłkarzy (jak choćby to, że mieli wpływ na decyzję trenera o zmianie kapitana), a PZPN zupełnie nie udźwignął tematu od strony komunikacyjnej.

Wydaje się, że Urban nie będzie miał większego problemu, by przekonać Lewandowskiego do powrotu do kadry, ale na pewno musi na starcie rozstrzygnąć kwestię tego, komu w tej sytuacji powierzyć opaskę – ponownie „Lewemu” czy Piotrowi Zielińskiemu, któremu funkcja kapitana została przydzielona przez poprzedniego trenera. Od tego nowy selekcjoner będzie musiał zacząć – ułożyć sobie relację z dwoma liderami drużyny, a następnie znaleźć sposób, by zjednać sobie pozostałych graczy. To jednak właśnie budowanie relacji z piłkarzami ma być jednym z największych atutów Urbana jako trenera.

Konferencja z udziałem nowego selekcjonera została zaplanowana na jutro na godzinę 12:00.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

29 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama