Reklama

OFICJALNIE: Maurides wrócił do Radomiaka

Paweł Paczul

15 lipca 2025, 16:49 • 2 min czytania 7 komentarzy

Potwierdził się transfer, o którym informowaliśmy dwa dni temu. Maurides wrócił do Radomiaka!

OFICJALNIE: Maurides wrócił do Radomiaka

Klub z Radomia przekazał, że napastnik podpisał kontrakt do 2028 roku. Brazylijczyk – delikatnie mówiąc – nie odpalił w St. Pauli, gdzie rozegrał 17 spotkań i nie strzelił żadnego gola, ale potem w węgierskiej lidze znów był solidny. W barwach Debreczyna w poprzednim sezonie trafił pięć razy i dorzucił cztery asysty.

Reklama

Szymon Janczyk pisał na naszych łamach, gdy zapowiadał ten ruch:

Maurides byłby dla trenera Joao Henriquesa o tyle cenny, że oferowałby nieco inny profil niż obecni już w zespole Depu i Tapsoba, którzy są szybcy, silni, intensywni, ale niekoniecznie gwarantują wiele bramek. Brazylijczykowi szybkości czy intensywności może brakować, lecz jego siła i skuteczność byłyby istotne w kontekście stwarzania zagrożenia w polu karnym rywala, którego na pewno brakowało w sparingach.

Podczas półrocznego pobytu w lidze węgierskiej Maurides strzelił pięć bramek i zaliczył cztery asysty. Według danych platformy Hudl WyScout był:

  • dziewiątym najlepszym napastnikiem pod względem przewidywanych bramek (0,4/90 minut),
  • dziesiątym najczęściej strzelającym na bramkę napastnikiem (2,63/90 minut),
  • jedenastym napastnikiem ligi pod względem kontaktów z piłką w polu karnym (4,1/90 minut),
  • drugim najczęściej walczącym o piłkę w powietrzu napastnikiem (14,95 pojedynków/90 minut),
  • najskuteczniejszym napastnikiem pod względem wygranych pojedynków w powietrzu (54,92%).
Całość przeczytacie TUTAJ.

Fot. Newspix

7 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama