O sportowcach z Rosji ostatnio czytamy niewiele, co jest naturalną konsekwencją zbrodniczej agresji tego kraju na Ukrainę. O jednej ze sportsmenek ze wschodu zrobiło się jednak głośno. Z jakiego powodu? Cóż, nie miało to nic wspólnego ze sportem.

Otóż pięściarka Anastazja Łuczkina postanowiła wybrać się do zoo, a następnie podzielić się ze światem filmikiem z tej wizyty. Po obejrzeniu nagrania można mieć jednak poważne wątpliwości, kto na nim jest reprezentantem gatunku o wyższej inteligencji.
Skandaliczne zachowanie rosyjskiej pięściarki. Częstowała orangutana papierosem
Zdarzenie miało miejsce w ogrodzie zoologicznym na Krymie. Bokserka wrzuciła do sieci nagranie, na którym pali elektronicznego papierosa, a następnie… podaje go znajdującemu się w klatce orangutanowi.
Jak w ogóle skomentować to zachowanie? Żeby poczęstować nieświadome i niezdające sobie sprawy z konsekwencji zażycia szkodliwych substancji zwierzę trzeba po prostu samemu mieć poziom wyobraźni na poziomie zwierzęcia. Chwalenie się tym w sieci to już natomiast wyższy poziom głupoty.
Według rosyjskich mediów, orangutan imieniem Dana zaczął się po całym zajściu zachowywać nietypowo – zwierzę było apatyczne i nie miało apetytu. Niewykluczone, że Łuczkinę za jej zachowanie spotkają konsekwencję zarówno prawne jak i sportowe.
🇷🇺🦧Rosyjska bokserka Anastazja Łuczkina pozwoliła orangutanowi zaciągnąć się elektronicznym papierosem.
Akcja miała miejsce w krymskim parku „Tajgan”. Na nagraniu widać, jak orangutan dokładnie naśladuje ruchy sportsmenki i pali tak jak mu Łuczkina pokazuje.
1/4 pic.twitter.com/ZB5tOBm9UI
— Bartłomiej Banasiewicz (@babanasiewicz) July 1, 2025
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sceny. Pijany Kulesza miał śpiewać „Barkę” z Mejzą
- Media: Znany trener chciałby poprowadzić reprezentację Polski
- Marcin Bułka chce zarobić fortunę? Zdrowy facet
Fot. screen – x.com