Dziś najważniejsi ludzie polskiej piłki wybiorą Cezarego Kuleszę na kolejną kadencję na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Podczas Walnego Zgromadzenia Delegatów PZPN, swoją opinię na temat wyborów wyraził Michał Listkiewicz. Były prezes federacji w rozmowie z Pawłem Paczulem skrytykował opozycję za brak wystawienia kontrkandydata dla Kuleszy, ale jednocześnie docenił dorobek urzędującego szefa polskiej piłki.

– Cezary Kulesza biegnie sam, więc nieważne w jakim czasie pokona to okrążenie, i tak wygra ten bieg. To sukces prezesa Kuleszy, że ten jego dorobek jest na tyle mocny, że środowisko mu zaufało, ale z drugiej strony to porażka opozycji, która trąbiła za kulisami jak to jest źle, że prezes słucha disco polo, a nie Beethovena. Ale jak przychodzi do godziny próby, to nie ma tych ludzi – stwierdził Listkiewicz w rozmowie z WeszłoTV.
Michał Listkiewicz chwali kadencję Kuleszy. Docenił rozwój piłki kobiecej
Listkiewicz przyznał, że brak wystawienia kandydata przez opozycję mogło być efektem kalkulacji ze strony działaczy. Jednocześnie podkreślił, że jest za co chwalić obecnego prezesa.
– Myślę, że to całkiem dobra kadencja. Krytyka zawsze będzie, w przypadku Kuleszy jest ona podszyta wątkami pobocznymi. Nie sądzę, że to strach przed utratą stanowisk. Liderzy opozycji, jak Marek Koźmiński czy Roman Kosecki, nie mają się czego bać, mają ogromny dorobek w innych dziedzinach. W przypadku ludzi z samej organizacji, jak Cygan czy Wojtala, może coś takiego jest. Zostałaby przypięta łatka na zasadzie „startowałem, a nie wygrałem”, więc mogli pomyśleć „po co mi to” – stwierdził były szef PZPN.
Co w takim razie spodobało się Listkiewiczowi w działaniach PZPN pod rządami Kuleszy? Działacz wymienił między innymi rozwój piłki kobiecej oraz organizowane przez związek szkolenia.
– Podoba mi się w tej kadencji, że piłka kobieca jest na poziomie, na którym nigdy nie była. To jest część piłki, która jest bardzo wspierana przez FIFA, UEFA, medialnie też sytuacja jest nieporównywalna z poprzednimi latami. Również doszkalanie kadr, którego nie widać na zewnątrz. Kursy na dyrektorów zarządzających, dyrektorów sportowych, czyli ludzi, którzy są i będą w zarządzaniu. To jak z MBA – nie jak z Collegium Humanum, ale z porządnej uczelni. Ludzie, którzy to mają, to fachowcy. Wykształcenie tych kadr na kursach PZPN-u zaowocuje – stwierdził Michał Listkiewicz.
WIĘCEJ NA WESZŁO O WYBORACH W PZPN:
- Kowal trochę pod prąd. “Druga kadencja Kuleszy będzie lepsza”
- Wyborcze rekomendacje prezesa. Lista Kuleszy
- Lista wstydu. Ci ludzie pogrążą dziś polską piłkę
Fot. Newspix