Według informacji Przeglądu Sportowego to Jerzy Brzęczek ma być faworytem Cezarego Kuleszy do objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Nie ma jednak wrócić do kadry solo, tylko wsparty duetem Jakub Błaszczykowski – Łukasz Piszczek.

Zdaniem „PS” w tej układance Błaszczykowski miałby być – nazwijmy to – dyrektorem reprezentacji i dbać, by podobne konflikty jak ten Lewandowskiego z Probierzem (ale też i częścią kadrowiczów) nie miały już miejsca. Korzystać ze swojego doświadczenia, pomagać trenerowi rozpracowywać przyszłe bomby. Z kolei Piszczek po prostu jest trenerem, więc wspierałby Brzęczka w tym elemencie.
Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem?
Brzmi to wszystko niby logicznie, z drugiej strony – jeśli Kuleszy tak zależy na relacjach Lewandowskiego z reprezentacją, to wybór Błaszczykowskiego ma przecież swoje znaki zapytania. Panowie nie są przyjaciółmi i między nimi też były w przeszłości tarcia. Niemniej Błaszczykowski po ostatniej aferze w dwóch wywiadach faktycznie wspierał Lewandowskiego, mówiąc, że nie powinno się go tak traktować, co pozwala wierzyć, że kontakt z Kuleszą faktycznie był, a Kuba już robił sobie grunt pod przyszłą działalność.
Inna sprawa – czy Piszczek i Błaszczykowski muszą wspierać akurat Brzęczka? Wydaję się, że PZPN stać na trenera, którego ostatnią pracą nie jest spadek z Ekstraklasy. Ale to chyba byłoby zbyt logiczne.
Plan B – według „PS” – to Kosta Runjaić, natomiast tutaj istnieje ten minus, że trzeba byłoby płacić odszkodowanie Udinese.
Zdaniem autora artykułu, Mateusza Janiaka, nowego selekcjonera możemy poznać do połowy lipca. Kulesza nie będzie się śpieszył z wyborem.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Przerwany wywiad Cezarego Kuleszy. “Jakaś kultura musi obowiązywać”
- PZPN wciąż bez mapy. Kulesza przepalił miliony i wciąż szuka trenera na nos
- Kulesza potwierdza. Była rozmowa z Lewym po rezygnacji Probierza
Fot. FotoPyk